Basher - DISS lyrics

[Verse 1: Basher] Widze ich wszystkich ale oni mnie nie widzą (nie) Patrze na ich niski poziom z góry, Basher hipokrytu (co) Leje na to co mówią na mnie te wszystki miśki Większośc z nich teraz wypija to co nalałem do miski Te jęki, te piski, przyśpieszenia #szybcy i wściekli Jedyne co im w rapie wyszło to oddanie majka lepszy Szukają wyróżnienia pośród reszty Kilku znalazło patent, zakładają sukienki na koncerty Pewnie powiedzą że chce się wybić na czyimiś fejmie Z chęcią bym to zrobił jak by go mieli pewnie Dissują się wszędzie, to chyba marna droga do wybicia Szczególnie jak to robi jakiś marny grajek #pcnKlika Nie morduję nikogo, to jeszcze nie ten poziom Mogę uznać jedynie że w rapie też da się mieć dobrych ziomów I wkurwia mnie ten podział podziemie i mainstream I Ci niby z pierwszej lini, którzy są dopiero gdzieś na starcie [Verse 2: Basher] Robią dobre akcje w rapie lecz co z tego Skoro większość to olewa, taki żywot A te pseudo portale hiphopowe beka Jebać takie wsparcie, którego nawet nie ma Lata obserwacji sprawiły że mogę to wyrazić na bicie Mam wyjebane na krytyke, prawilniacy zaraz zrobią mi stype (wiem to) Nie boję się powiedzieć prawy o tym ukrytym świecie Wszyscy mogą się czuć nominowani do odstrzału w lesie A może skreślisz mnie ze świata, za to że bujam się w dresie A może za to że robię rap a nie to co Niecik Jestem pewny swego i wspinam się na wyżyny hierarchii Bo kiedyś starzy gracze odpadną, zostaną młodzi wyjadacze [Outro: Basher] I wkońcu wejde tam (tam) I wkońcu zrobię to (to) A ty wkońcu zauwazysz mój rap i spropsujesz go Nie wywieszam białej flagi, wieszam głowy wrogów Wzbudzam w nich obawy, tak zaznaczam terytorium