[Zwrotka 3: Kamgur] Samotny pisarz, zamknięty w czterech ścianach ścian kolor biały, mebel czarny przedstawia Ying-Yang, z klawiaturą na kolanach Blink, padł tel. Ile dałbym za pionę Baka Spacer samotnika przy ogniu księżyca Sprawy niepochytane, nie ma co zamykać Tylko pisać, w sumie zaliczać życia historię Jedna chwila, przed mikrofonem twarz zastyga tu, orient Dzisiejszy sukces jutro dopiero docenię, bywa Chwilę chwytam odpoczywam, przy niej znajduję wykaz Czy odpowiedzią na wszystko jest czas? nieprawda Jak tu jest sam, widzisz brat Czar to jaki znasz typów-stereo, smak ich krat To znak by wyjść nad, ponad pięćset kilometrów gwiazd Gwarancją jest to, że mój skok się nie skończy To oldschool rap koi duszę, pomocny, owocny