1 Chodz byscie sie scalili, moi mili nie ma mowy Abyscie mnie przebili, w jednej chwili wasze głowy Obcinam siła sk**i, czyli rapem przebojowym Bo jest tworzony, jak by byl ostrzony w laserowy Sposób, innymi słowy, jest wyborowy totalnie I niszczy fantastycznie, lirycznie oraz werbalnie Błyszczy systematycznie, ślicznie a ja coraz fajniej Sie czuje gdy go buduje, i morduje nim sprawnie Tych piszacych zabawnie, znaczy przeciwstawnie do mnie Do mych miazdzących, zwrotek płonących wciaz zywym ogniem Geniusz noszących, rwących brzegi gry niewiarygodnie I wprawiajacych słuchających, w zachwyt niezawodnie I moze to istotnie, brzmi górnolotnie lecz ja tak Tam gdzie nie siega oko, ludzkie wciaz wysoko latam Nad nowohuckie bloki, az po uroki wszechswiata I zrzucam zwrotki, czym płotki zżeram niczym lewiatan