Ascetoholix - Gra świateł lyrics

Published

0 138 0

Ascetoholix - Gra świateł lyrics

[Refren x2] Gra świateł (ja, ja) ja nie boję się o stratę To nie jest moim światem Gra świateł Ja nie boję się o stratę, to nie jest moim światem [Zwrotka 1: Kris] Kamera - start Błysk flesza dookoła ścisk Chcą zobaczyć znany pysk On Cie śmieszy a obok miss Która poczuła ten zysk On się wgryzł już nie puści Sam się tu przez nich puści Czy to Kris? Chyba drwisz,media najwięksi oszuści Lubią coś pokazać tak jak sami chcieliby zobaczyć schaza Na nas spada my musimy płacić reputacją Kładę nacisk to jest imitacją Świat cudów? Nie bój się debiutu Pobawią się tobą jak laleczką voodoo Świat brudów,wydawca w chuj żyd Nikt z ludu go nie ujrzy On w cieniu siedzi, zgarnia A w podziemi armia i z tej strony do nas miliony zarzutów Wiesz ja pierdole tych fiutów Jeśli nie znasz mego życia nie dyskutuj Chciałeś prasy, chciałeś klipu, ja wśród raptyków Którzy pracy się nie wstydzą, a ludzie? Wierzą tylko w to co widzą [Zwrotka 2: Liber] W mediach my w medio flesz, błysk, błąd Drużyna A - nadajemy właśnie stąd stop świateł Przybiera z każdym batem by rozpierdolić wszystko I to ma być naszym światem? Zapomnij, brudne ulice naszych tekstów Skwery pełne wosku jak chaty w czasie deszczu Raz bez kontroli, dwa nie dla oka, trzy to dla ludzi prosto z serca nie na pokaz Dla młodych gniewnych,bez celu, bez planu Bo to w dum mokrych apogeum tego chłamu To dla was ta muzyka a nie pod życzenie fonii To brygada z krwi i kości - Kris, Liber, Doniu [Refren x2] Gra świateł (ja, ja) ja nie boję się o stratę To nie jest moim światem Gra świateł Ja nie boję się o stratę, to nie jest moim światem [Zwrotka 3: Doniu] Są wszędzie, mają wzięcie Skaczą jak małpy Fala rapu weszła w Bałtyk Ale schowaj saldo skarbie,schowaj skarby Euforia chce pozrywać nasze skarby A ja oświetlony wolą przejdę zgodnie z własna wolą W ręku cola z lodem zamiast lodu z colą Ci co to drugie wolą niech wstają Niech ściskają kinoskopy To coś więcej w tym jest wszystko popij Chcesz to weź to nie chcesz spróbuj zgnieść to I schodź od razu z ekranu, zastanów się nad treścią Ej, chciałbym stary żebyś też mógł mieć ją żebyś miał argumenty idąc do mnie z wieścią Teraz wiesz nie oślepią nas tandetne światła Syreny, halogeny sceny i największy nakład,. Wchodzę, tylko czy bóg macher przyjmie zakład Stawiam głowę i nie sądzę żeby spadła światła z różnych ujęć, z różnych stron Inny profil, nasze mordy i szklany kamertrofit To kawałek o tym, czego nigdy nie odkryją światła... [Refren x4] Gra świateł (ja, ja) ja nie boję się o stratę To nie jest moim światem Gra świateł Ja nie boję się o stratę, to nie jest moim światem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.