Anita Lipnicka - Historia jednej miłości lyrics

Published

0 126 0

Anita Lipnicka - Historia jednej miłości lyrics

Jaki cudny czas by zaczynac Niebo az peka Z nadmiaru piekna Nic nas nie moze powstrzymac Mówi on I po chwili juz ja rozbiera Z letniej sukienki I z wszystkich tajemnic W slodkim zbozu tona w objeciach W te noc I jak to byc moglo Ze ona i on Osobno przez tyle lat Zyli nie wiedzac O swoim istnieniu No jak, jak to sie moglo stac I tak nagle przyszlo im konczyc Pod zimnym niebem Zaslanym sniegiem Nic nas juz chyba nie laczy Mówi on I po chwili placza oboje Choc w glebi serca Placza ze szczescia To co wspólnie dziela na dwoje W te noc I jak to byc moglo Ze ona i on Razem przez tyle lat Zyli nie z soba Lecz calkiem obok No jak, jak to sie moglo stac Jaki cudny czas by zaczynac Niebo az peka Z nadmiaru piekna Nic nas nie moze powstrzymac Mówi on I jak to byc moglo Ze ona i on Razem przez tyle lat Zyli nie z soba Lecz calkiem obok No jak, jak to sie moglo stac I jak to byc moglo Ze ona i on Razem przez tyle lat Zyli nie z soba Lecz calkiem obok No jak, jak to sie moglo stac Powiedz mi jak, powiedz mi jak To sie moglo stac No jak

You need to sign in for commenting.
No comments yet.