[VERSE 1: ZYGA]
Gdy zaczynają się kłopoty, masz oczy jak pięć złotych
Nie idziesz do roboty, wydajesz ostatnie kilka złotych
Nie masz floty, oglądasz stare foty, tak z tęsknoty
Pieprzysz jakieś głupoty, że nie masz do życia ochoty
Chcesz się zabić, mówiąc, że masz dobry motyw
Popatrz ile jest nędzy i biedoty i porównaj siebie do tych
Pomyśl o tym, a ja ci coś powiem o tym, bo w końcu może to ty
Kiedyś na szczycie, a teraz na dnie
Dawniej pracował, a teraz kradnie
Za wszystkie długi, komornik wpadnie
Zaczął pić alko - to odpadł totalnie
Zadarł z mafią, to go dopadnie
Jak go złapali, zginął marnie
A po tym wszystkim zadaj sobie pytanie
Dlaczego go to spotkało, przecież mógł żyć normalnie
[Hook 2x]
Czy są problemy czy ich nie ma
To dla ciebie wielka ściema
Uderz w ścianę, uderz w stół
To dla ciebie jest stek bzdur
Czarnych chmur, które wiszą nad tobą
Jak przyjaciele, którzy ci nie pomogą
[VERSE 2: NOEQ]
Wita cię Noeq morderca, mój styl może cię wkręca
Problemami, które przepowiadam moimi rymami
Ta wieść się niesie nad Jaworskimi blokami
I nie tylko, bo to tylko bloki pokryte czarną nicią
Po których spływają nasze wszystkie problemy
W których najprawdopodobnie na zawsze utkniemy
I nie tylko w nich, tylko w ich przybitej tematyce
Po których pracodawca, znajdzie się na szczycie
Problemy dzielą się na specyficzne kategorie
Ci najbiedniejsi szukają najczęściej szczęścia na bombie
A nowobogadccy dzięki nim świętują Victorie
A ja nie mogę patrzeć na ich twarze w czasie rzeczywistym
Nie masz kasy na zapłacenie rachunków
W takim razie komornik wpadnie i zabierze Ci wszystko
Wtedy zaczniesz pić alko i nie tylko
Może znajdą się tam dragi, na pewno
Ale to twoja sprawa jak z tego wyjdziesz, Yo
[Hook 2x]