[Intro]
Smut kryminal
[Zwrotka]
Smut za smutem, a kiedyś niby sprytny
Gdy na tą samą nutę robisz swoje rytmy
Tyk-tyk ty kolego miałeś plan ambitny
Cóż z tego jeśli zapomniałeś w gębie brzytwy
Łamiesz się? chyba jesteś chopie z dykty
Tym ty nie okazujesz swojej ikry
Muli Cię? lepiej wymień sobie filtry
Bawisz mnie tak, że składam się jak Wigry
I ty gry nie porównuj do gonitwy
Bo przybywa w niej malkontentów sitwy
Co od sentymentów jak do Unitry
Chcą swych procentów, a wkład dają mikry
I wiesz co? ja szczam na to na litry
Weź się lepiej odsuń, bo widok będzie przykry
Ty kry-ty krytyku jesteś na rap chytry
Tym przegrywasz wojny nim staniesz do bitwy
I pikował
I pikował
I pikował
I pikował
I pikował twój rap gdy wziąłem go na muszkę
Zanim padł strzał on siedział już pod łóżkiem
Czego szukał tam? nie wiem, załóż, że
Dobrze wiedział, gra nie idzie o pietruszkę
To nie sport, ale i tu bywa różnie
Bo kiedy jest tort każdy z niego sobie uszczknie
I słusznie lub nie, mniema, że jest tu Kopciuszkiem
Tudzież włóż tę lub tę i wyciąga nóżkę
I wiesz co? ja sram na taką służkę
A mam cela żebyś nie brał za pogróżkę
Puszczę juszkę, jestem na rap łakomczuszkiem
Więc strzelam w dziesiątkę nim nabiję muszkiet
[Refren x4]
Powiem wam szczerze
Myślę, że dzisiaj są leszcze w grze
Lecz przeczę, że rzeczy są tylko złe
Wrzeszczę, że leszcze w grze... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]