Mógłbym pisać tyle razy o czym marzysz
Bo wiem wszystko, dylematy, zyski, straty
Znam to, bo jestem codzień blisko
Wszystko wiem i nic poza tym już nie znaczy
Bowiem przyszłość pisze nasze karty razem
A nasze jest to pismo
Wszystko fifty-fifty, od szafy po walizki
Gdy znów zmieniamy chaty, przed laty to byłby wybryk
Dziś pakujemy graty i gnamy przed siebie prosto
To znaczy sporo więcej niż znaczyło by przed wiosną
To znaczy sporo więcej niż być związany mocno tu z kimś
To znaczy żyć, fifty-fifty. Kumasz? Żyć!
Piszę to, gdy patrzysz na mnie, czuję to głęboko
Nie pytam dokąd iść, po prostu biorę Cię ze sobą
Tą drogą tak swobodnie biec, gdy błogo płoną ognie świec
Suchą stopą tuż obok na drugi brzeg przejść
To potok, bo ostudzi nas, altruizm nie zgubi nas
I wszędzie wokół widzę dzisiaj tylko Twoją twarz...
[HOOK]
To Ty i ja, całe życie fifty-fifty
Cały czas z walizek na walizki
Ty i ja, nasze życie, straty, zyski
Cały czas walczymy tu by być kimś... x2
Przez to gubię czas i tempo i w górę pcham jestestwo
I w sumie sam to piekło, wrzucam nam w codzienność
Przepraszam, ale pędzę by dać Ci więcej
Niż nawet sobie wyobrażasz w te wszystkie szare dni
I to jest faza, to jak lot na całe życie
Stoję tu na środku świata i głośno o tym krzyczę
Nie chcę słuchać was, waszych rad, gdy oceniacie mnie
Łatwo rzucać piach tu pod wiatr, łatwo mówić "nie"
Łatwo mówić "tak", a kurwa trudniej znaleźć sens
To wszystko wokół nas brat szybko zmienia się
Proszę zrozum, że chcę być ważny dla kogoś dzisiaj
I chcę tę wrogość zamienić znowu na naszą przyjaźń
Ja pisze to i czuję, że Ty słyszysz jak to pisze
I wiesz kim jestem, przecież znasz mnie nie od dzisiaj
Bratku... Też fifty-fifty
Od pierwszego kompaktu po pierwsze teledyski
Po koncerty, urwane filmy, wino i wódka
Rock'n'Roll, nie raz z naszego życia coś urwał
Tak, stoimy tu na środku świata
Ja kocham Was, choć teraz mnie nie ma to zaraz wracam
[HOOK]
To Ty i ja, całe życie fifty-fifty
Cały czas z walizek na walizki
Ty i ja, nasze życie, straty, zyski
Cały czas walczymy tu by być kimś... x2
Mamo pisze list do Ciebie, tak jak pisał Rysiek Riedel
że to samo widzę we mnie co w Tobie
Przez całe życie fifty-fifty
Krew z krwi, zasady z zasad
Dzięki Tobie pisze teksty i mam do czego wracać
Teraz wiem, że rozumiesz każde z moich posunięć
Bo uczyłaś mnie iść, żwawo iść nawet pod górę
Łapię Ariadny nić, pędzę szybko po mój sukces
Wolę być niż mieć, choć w tych czasach to jest trudne
Muszę skupić się, zbyt dużo mam na barkach
Łatwo przez to zgubić sens, zachwiać konstrukcją arkad
Chcę być designerem i raperem w jednym
Projektować nasze życie według własnych przepowiedni
Słowem kreślę powiednik złączonej do fraktala
To nasze życie fifty-fifty... Mama!
[HOOK]
To Ty i ja, całe życie fifty-fifty
Cały czas z walizek na walizki
Ty i ja, nasze życie, straty, zyski
Cały czas walczymy tu by być kimś... x2