[Intro]
Utwór inspirowany historią i poświęcony bohaterom Plutonu Głuchoniemych, który walczył w Powstaniu Warszawskim
[Verse 1]
Sierpniowy żar leje się z nieba
I choć byś chciał, to nie ma przebacz
Musisz tu stać, a pot się leje
Za nami wyludnione Ujazdowskie Aleje
Cień bramy daje chwilowe schronienie
Trzeba tu stać, patrzeć co się dzieje
Ktoś próbuje nerwy złamać żartem
Nikomu do śmiechu pełnimy wartę
Trzeba pilnować gimnazjum Jadwigi
Inni patrzą jak rozmawiamy na migi
O tym jak Niemcy uciekli do "Imki"
O tym jak nasze będą wkoło budynki
[Hook]
Nie musisz słyszeć, by walczyć z wrogiem
Nie musisz słyszeć, by walczyć o swój dom
Nie musisz słyszeć, by za innych skoczyć w ogień
Gdy serce bije głośniej od bomb
[Verse 2]
Mówimy o wolności, choć nie znamy mowy
Nie znamy strachu, choć wciąż wyją "Krowy"
Widzimy lepsze jutro, choć złe tu czasy
Ktoś pokazuje nam w górze "Sztukasy"
I teraz bieg przez spalony dom
Cisza, choć serce bije głośniej od bomb
Chwila na oddech w jakiejś piwnicy
-popraw opaskę i zacznij liczyć!
Na trzy wypadamy od razu pod ostrzał
Późniejszy upadek będę czuł w kościach
Oficer z kraju, co próbował nas zdusić
Będzie zdumiony, że walczyli z nim głusi
[Verse 3]
Gdy stoimy tak dziś przy brzozowych krzyżach
A godzina "W" choć odległa się zbliża
To nasze serca znów ogarnia duma
że dzięki Wam ten kraj nie umarł
że choć nieraz Wy cierpieliście katusze
Ja teraz tu walczyć już nie muszę
To o pamięć o Was teraz trwa walka
Więc kilka słów o Was na tych kartkach
I Ty kiedy słuchasz moich słów
Pokłoń się za Nich, jakąś modlitwę zmów
Podziękuj Im, wiem, że też to czujesz
Nawet jeśli nie słyszeliby Twego dziękuję
[Hook]