[Zwrotka 1: Zioło]
Siema, co jest kurwa? Pamiętasz mnie?
Mówi Smarki Smark z Gorzowa, naprawdę to nie
Najbardziej szczery MC w tych okolicach
Słuchasz mnie i jesteś lekko w szoku jak Marysia
Nikt mi nie musiał wrzucać kwasa w pepperoni
Abym gadał jak popierdolony, robił kisiel z głowy
Cześć, Tereska, Good Morning, Vietnam
To jest właśnie to, co nazywam wejściem ze sneakersa
Wiesz, że jest tak, ty wiesz, że jest tak
Jak zaczynam nawijać to masz, kurwa, kisiel w baggach
Chcę grać, ćpać i nie przegrać jak Tede, cel mam jeden
A właściwie dwa: hajs, nietrzeźwienie
Daj mi grać na scenie i parę drobnych
Za album, bym po koncercie mógł się z niej stoczyć
Aha, ta, brr, hip-hop misiek
Do zobaczenia gdzieś tam na urwanym filmie
[Refren]
Ta ta ta ra ta ta
Ta ta ta ra ta ta
Ta ta ta ra ta ta
Ta ta ta ra ta ta
Ta ta ta ta ta
Ta ta ra ta ta
Ta ta ta ta ta
[Zwrotka 2: Zioło]
Rap bezczelny jak ta panna
Co z imprezy wzięła mnie na chatę kiedyś sama
A pod klatką mówi: żartowałam
Rapy bezczelne, a jak nie to lubię myśleć, że są złe jak sam Hitler
Follow-up do niemieckiego dyktatora poszedł
To solo będzie najgorsze, a to dopiero początek
W chuj zepsucia i brudu na zwrotach
Choć jak poznasz mnie to przyznasz, że miły ze mnie chłopak w gruncie rzeczy
Ale brudne wersy mają większe przebicie od tych spedalonych wieszczy
Nagrywają takie pseudointelektualne gówno
I co drugi z nich sądzi, że na nazwisko ma Bukowski
Ja mam prosty styl, ty weź rozkmiń
Jaram jointy, dym czyni mnie dobrym w te klocki
W pizdę krotny rym to żaden hardcore
Ja mam to we krwi
A ty pało byś to pisał pięć dni
[Refren]