[Zwrotka 1]
Nie nagram rapu o tym, że rap się skończył
Bo to jakbym krzyczał "put your hands up" nie mając kończyn
Nie będę walił punchy seriami cały czas
Bo jestem Rap Artist a nie Kimbo Slice
I nie będę krzyczał HWDP
Odkąd mój sąsiad pies uratował mi sierść
Nie powiem też, że policja jest okej
Gdy za przejście na czerwonym świetle jestem stówe mniej
Duma nie rozpiera mnie gdy znowu piszę tekst o sobie
Czytam go i nie wiem co ja najlepszego robie
Nie puszczę rapu mamie, tacie, dzieciom i nikomu
Z kim jestem na "per pan" a nie na "per ziomuś"
To nie jest dla pań, panów, państw i profesorów
Nie złoże dwóch Viktorii i nie zrobie znaku domu
Daj to gówno dalej i raz na zawsze wykuj
że nie każdy raper pcha sie w nauczanie jak Chrystus
[Refren] x2
Nie nagram o tym i o tamtym też nie
Ty ciesz się, że nagrywam zwroty
I bierz je w obroty na sprzęcie lub mp3
Bo tak jak ja wcześniej nie nawijał jeszcze nikt
[Zwrotka 2]
Chuj z lokalnym patriotyzmem, miasto jak każde inne
Typ od zielska, typ od dziecka, typ co rzyga kiedy pije
Typ co swoją dziewczyna skopał kiedyś przy kolegach
I nie jedna kobieta co zrobiła z typa fleta
Paru typów umarło, paru spierdoliło no i chuj
To samo pewnie masz u siebie i co? Mam o tym jechać?
O tym co piszczy w blokach, od Historii z Sąsiedztwa
Jest Pezet i Onar, to nie Fakt ani inny Super Express
Wolę dać coś, czego nie było u ciebie wcześniej
Powiesz drugi Smark? Nie jestem Smark
Więc po prostu się rozchmurz i propsuj mój rap
Mam jazdę na bezczel, to jasne jak Eminem
Pod latarnią najciemniej, więc na starcie ręce myje
Jak Piłat, niniejszym wbijam w krytyke
Nawijam, bo sam sie jaram tym stylem
[Refren]