[Zwrotka]
Lubicie sporo zjeść i to nie ważne jak
Kusi was każde z miejsc, jak pierwszy lepszy pub
I pierwszy większy schab, nie ma co pieprzyc głupot -
Każda z was lubi żreć, byle jak, byle dużo!
Inni fast foodom mogą wypowiadać wojnę
Ty wpierdolisz za budą nawet starą sajgonkę
Byleby sosy były ostre nie?!
Lubisz te ostre! (who yeah!)
Czuję, że mówię, o tym, co ci bardzo bliskie
Nawet kiedy nie żujesz, ruszasz pyskiem
A nie wyglądasz na aktywistkę, więc
Nikt z tobą tutaj nie pozuje do zdjęć
Liczy się zjeść, wyspać się, wysrać, zapomnieć;
Nim wstanie nowy dzień ty i tak zdążysz zgłodnieć
Też lubię jeść i czasem jestem zły
Lecz to, co ty robisz jest chore. Spuścić psy!
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść! Lubisz!
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść!
[Zwrotka]
Rano studiujesz książki, wieczorem bierzesz pączki do rączki
Ziomy dostają białej gorączki
Jak czasem nie masz forsy i pusty brzuch, miejsce w pysku
Wypełnić może choćby tłusty ptak po pekińsku
I w imię wyższych dóbr umysłu i oszczędności
Oblizujesz ptaka do kości
Ta koleżanka ci zazdrości, lecz
By dorwać się do tego, trzeba chcieć
Trzeba mieć to coś! Chociaż staje kość w gardle
Idziesz w zaparte - trzymasz w ustach to, jak w imadle
Widać, że wprawę masz, bez gadki
Każdy ci talerz podaje, nie jesteś z pierwszej łapanki
Lecz jesteś pierwsza do konfrontacji
Nie przeraża cię koń ani zebra w paski
Jeśli dobrze podany wejdzie ci nawet pies
W zależności od sytuacji z kim żresz
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść! Lubisz!
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść!
[Zwrotka]
Czasem wychodzisz na miasto w wersji deluxe -
Nie wkładasz spodni, odsłaniasz nogi, podkreślasz biust
Ciemny tusz kreśli oczu kontur
Płonie mózg tak z połowy przechodniów
Masz tak ze sto sposobów nielichych
Na to, jak szybko dorwać się do michy
Nie można cię zaczepić na ulicy czy w bramie
Wyłącznie wtedy, gdy masz umówione spotkanie
Poza tym to jesteś dostępna zawsze i wszędzie;
Przy dobrej kaczce można zacząć gadkę o dojeździe
Aniele, serce bym tobie oddał na tacy
Gdybyś nie żarła z każdym z pracy
Z każdym z bloku, a co do trzech czwartych dzielnicy
Najgorsze niech zostanie w tajemnicy
Jestem konserwatywny, inni niech cię klepią w tyłek
Zabieraj te łapy od moich frytek!!!
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść! Lubisz!
Lubisz jeść, jeść, jeść, ty lubisz! x3
Lubisz jeść!
OK, lubisz jeść!
Trochę tego, trochę tamtego
Na ostro, siostro?!