[Zwrotka 1]
Wychowałem się w bloku, wiesz, żadne halo
Tu gdzie żyję przecież wszyscy tak mają
Wszyscy tak dorastają i wszyscy się wkurwiają
Na to samo i za to samo wszyscy się wyżywają
Chociaż to w sumie Parano, yo, jest
To specyfika takich miejsc, wiem, że mam rację
Szczury się żrą, jak są w ciasnej klatce
I to zostaje w sercu na zawsze, csiii
Spokój, niosę pokój, tak wolę
I czuję, że mam dobrą wolę
Lecz wychowałem się tu, gdzie się wychowałem ziomek
I mam ciśnienie w sobie
Choć to nie jest dobre i to nie jest mądre
I to nie jest spox, wiem, z tym jest całkiem odwrotnie
I rośnie skala
Odkąd pamiętam zawsze ktoś, gdzieś, z kimś, o coś chciał się napierdalać
[Refren] x2
Czujesz strach, czujesz strach, to lepiej ziom uważaj
Czujesz strach, czujesz strach, tak tu jest od dzieciaka
[Zwrotka 2]
HollyŁódź tu nie oczekuj cudów
To miasto stu pubów i dwóch klubów, spróbuj
Odkąd pamiętam zawsze była z tym jazda
To gorzki smak, taka prawda
Już za gówniarza tak się zdarza często
Że decydujesz za co wolisz dostać wpierdol
Jeśli Ci wszystko jedno
Bo obojętność to grzech
Kiedy się mieszka w ŁDZ
To jak koszmarny sen, ale to jawa
To maisto lubi blizny pozostawiać na nas
Nie jedna mama, by wolała gdzie indziej
Mieszkać ze swoim synkiem, co stracił jedynkę
Nikt z nas nie dzwoni na policję, znasz schemat
Każdy ma bliznę, jak datę urodzenia
Obiecana ziemia miałaby suchą glebę
Cios za cios i odwet za odwetem
[Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]