[Zwrotka 1: Zetha]
Ziom podjeżdża samochodem jeszcze gdzie lecimy nie wiem
W sumie nie ważne gdzie, ważne by jechać przed siebie
Czuję, zapach benzyny, gdy wjeżdżamy na stację
To znak, że musimy się zrzucić na waszkę
Po drodze wstępujemy jeszcze po dwóch ziomali
Wiesz co się kruszy teraz w bletce, wiesz co się pali
Wiele przed nami dróg, wiele za nami rozkmin
Jesteśmy tu gdzie nas doprowadziły wnioski
Na wciskanie głupot nawet nie mam czasu
Jedyne co wciskaj teraz to jest pedał gazu
Ciesz się każdą chwilą, a złe wspomnienia wykasuj
Nie masz do stracenia nic, tylko nad sobą pracuj, ziom
[Refren: Zetha 2x]
Odpalaj auto, jedźmy stąd
Opuśćmy to miasto
Wróćmy kiedy już owładnie je mrok, (owładnie je mrok)
Ale póki co, znajdźmy miejsce gdzie słychac ciszę
Więcej nic nie chcę słyszeć
Prędzej i tak w końcu znajdę to, ziom
[Zworka 2: Szerszeń]
Wsiadam w auto dziś
Bo tak łatwiej zapomnieć, że w głowie wciąż
Tylko czarne sny i aż strach stąd wyjść
Gdy tracimy kontrolę
Bo, znowu porobię coś albo znowu się porobię
Powiesz o sobie coś potem powiem coś o sobie
Najpierw zabiorę głos potem zabiorę gdzie kolwiek
Stąd ciebie, do kąd? Nie wiem
To nie istotne, odpalam auto bo wciąż pewien
Jestem tu tylko tego, że nie mogę stop powiedzieć
Ja, mały element graficzny monitora
Więc się nie zdziw jak za parę lat będą mówić o mnie ikona
Będą się wypowiadać o mnie i wypowiadać wojnę
Spoko, każdy tylko leży i kona
Jeśli nie życzysz moim worgom źle no to nie życz mi wroga
A jak nie liczysz na szczęście no to nie licz, że skonam
Chcesz na siebie uważać? To lepiej uważaj na mnie
Bo w finale jak bramka, prędzej czy później padniesz
Mówią mi, że mam olej w głowie więc ich muszę olać
Tych co gdy stawiam wódkę pierwsi mi ruszą polać
Musze olać ich bo, naprawdę mam dość już tych
Sztucznych uśmieszków więc wyjedźmy stąd
I wróćmy gdy miasto owładnie już mrok
[Refren: Zetha 2x]
Odpalaj auto, jedźmy stąd
Opuśćmy to miasto
Wróćmy kiedy już owładnie je mrok, (owładnie je mrok)
Ale póki co, znajdźmy miejsce gdzie słychac ciszę
Więcej nic nie chcę słyszeć
Prędzej i tak w końcu znajdę to, ziom