[Zwrotka 1: Mada]
Oni chcieliby żebym był jak oni
Ale ja widzę to inaczej, siedząc z blantem w dłoni
Chcesz mi zabronić, kumaj to po nic
Żaden mój wers to nie lufa przy skroni
Nie kula u nogi, złap bucha i poćwicz
Wyluzowany jak rap czarnucha z Kalifornii
A oni potrafią przyśpieszać, tak że nie idzie tego zrozumieć
Znają na pamięć ten track, ale żaden go nie rozumie
Wyjmij kij z an*sa, jak mógłbym rzec to dobitniej
Wyglądasz na Jan*sza, wiem że skumasz tę linijkę
Zjada was nasz DJ #Romek, luzik
Moje jointy są zakręcone #Reni Jusis
To jest to, co nazywam budzik...
[Zwrotka 2: Kuba Knap]
Robię rzeczy lub nie, myślę nagram nazajutrz
Bo to najwolniejsze zwrotki, na legalu w tym kraju
A Knap nie odmawia, jak pofruwać chcesz
Choć rap to nie zabawa, już to swag
Senność, żenada, ręce przyklapy
Co mnie dopada, co mi opada przez te rapy
Skun plus bibułka, ukryte follow up'y
Mam w chuj swoich ludzi, wiem do kogo to trafi
Mój zwykły odbiorca to jak [?], dobra morda
Ich tu spora sfora, co jak im spora konta
Wypieprzysz, to się będą pieklić
A przeciętni są mi obojętni, kto zwariował
Jak mam doby towar, to nie ma problema
Bo nie katują mnie DJ'e, nie wyrzuty sumienia
Szybko przyszło, szybko poszło, jest wam przykro, oj
Trzy słowa od zioma, siema hip-hop, co
[Zwrotka 3: Hade]
Mamy więcej luzu niż wy, nawet jak skujecie oko
Walczymy mikrofonem, wy z mikrofonem o coś
Po co, wyluzowany jak na bok daszkiem kaszkiet
Choć to podobno takie nie warszawskie, joł
Wchodzę na pętlę, stanę, się rozejrzę
Pozdrowię ziomka, gibona skręcę
Nie masz do mnie podjazdu bo trzymam flavour w garści
I może to jest to co czyni mnie tym tak warszawskim
Ale nie o tym, przesłuchaliśmy te wasze gnioty
Zjadają was bity, możecie im lizać stopy
Czas to pieniądz, straciłem masę floty
I nie wiem do kogo się zgłosić po zwroty za wasze zwroty [Tekst - Rap Genius Polska]