[Scratch:x1]
Mam charakter, którego nie zdołam zmienić
Trzeba trzeźwo patrzeć, faktom prosto w oczy
Codziennie, separacja z tożsamością, to coś powszechnego
Ja nie wiem bowiem czego chce moje ego
[Verse 1]
Znam seks dla sportu poprzez naturalny głód
I chuj
Mam wielkie serce, jak KRW
Z ust do ust sieją ploty, w kurwę te
Słuchają co mówię bez podstawiania pluskiew
Dymałem tyle, ile dałem radę
Miałem rzadko wolną chatę, ale miałem patent
Coś w podobie
Na to co się nie podoba Tobie, taa
A chce być wolny od tego, podobnie, jak w tym filmie
Bo to chyba niema twarz
Kurwa mać, już czas
Flaga na maszt
Bo ile mamy lat, by wciąż bawić się życiem
I krążyć wokół bloku, jak ciała po orbicie
Chcę tego hajsu, by latać, jak AirBus
Pierdolę zyski na połamanych sercach
Bo tamci, zostawili bliskich po latach
Po latach, pewnie kurwa będą chcieli wracać
[Hook:x2]
Ja wiem to
Kiedy stoję przed lustrem
Ja wiem to
Kiedy jej zdejmuję bluzkę
Ja wiem to
Kochanie, świat jest dziwny
Ale jeśli mam być sobą, to nie umiem być inny
[Verse 2]
Niby wszystkie inne, a podobnie z każdą
Pisałem, dzwoniłem, prosiłem, nie wyszło z żadną
Brat, bądź, jak cham, bo im bardziej je olewasz
Tym więcej z tego masz
No to ciach, poznałem mechanizm
Nieważne moje intencje, ważne co mają w bani one
I wtedy pomyślałem, że to chamstwo
Zignorować, albo wzbudzić zazdrość
Zobacz jaki absurd siedzi w człowieku
Programujesz się tak, żeby zrobić na przekór
Dla wyższego dobra, dobre, co nie?
Że znając jeden wzór możesz łapać za dłonie
I nie tylko, a to tylko schemat
że kupując kwiaty jej nie zmieniasz nic
I dusisz emocje i zdałem sobie sprawę
że świat robotów pierdolił mi fazę, kiedyś
[Hook:x2]
[Verse 3]
2 do S, mogłem przegrać, jak Winehouse
Zdmuchnąć kurz, zagrać w Samca
Najebałem gówna, jak w ubikacjach
Robiłem jaja, Ty masz jaja, jak Kastrat
Jestem z miasta przyjaźni i chamstwa
Mój rap to coś więcej, niż czysta kartka
Taka akcja, ludzie są interesowni
Zazwyczaj wtedy kiedy próbują podbić
Ale wcześniej muszą się upodlić, znam to
No bo, jak inaczej zacząć dialog z koleżanką?
Nieważne, o ludziach nawinął Ras
Robiliśmy pół na pół i już nie ma Nas
Nie ma szans
Pamiętam, daje słowo
O Tobie nie zapomnę, bo stałeś tu obok
I nawet kiedy źle, wiedz, ze masz wsparcie
Bo wszędzie wstaje słońce, tym bardziej w Sunderlandzie
[Hook:x2]
[Scratch:x1]