[Refren]
I znów mówi mi twój głos
Twój zapach szepta chodź, chodź
Masz w sobie coś co sprawia
Że Ci nigdy nie odmawiam
Znów wydam ostatni sos
By spędzić z Tobą te noc
By znowu poczuć smak
Czujesz? Proste ze tak
[Zwrotka 1]
Mery Mery znam twoje numery
Znamy się nie od dziś
Zawsze jestem z Tobą szczery Mery
Nie powiem zawróciłaś mi w głowie
Do dziś lubię spędzać czas
Tam gdzie płoniesz, taaak
Spod powiek opuszczonych na pół
W powietrzu Ty
W ręce mocne na połówce
Twoich kwiatów Twojego smaku
Dla siebie i chłopaków
Niech cały Kraków poczuje dym
Który wciągam płucem swym
Sensymilla , Gang Familia
Tłustych grubasów miliard
Dla nas Green Gra**
Spalimy cały las
Palimy cały czas
Palimy parę lat sprawdź
Jak po pierwsze
Czy jesteś grzechem
Tyle osób przecież ma z Tobą romans
Ale to historia o nas
Las Palmas Gibbonas, Las Palmas Gibbonas
Tylko z Tobą niezapomniane noce
Jesteś moim zakazanym owocem
Poprawiasz mi nastrój
Dodajesz kolor kontrastu
Ty jedna wystarczasz całemu miastu
W ocb zawijam THC
Coraz więcej Cię chce coraz więcej
Czasami jesteś moim sensem
A czasem ukojeniem - Mery
Mam na Ciebie ciągle pragnienie
Przecież to proste jak 2x2
Puki nie brak nam Ciebie
Impreza dalej trwa
Pozwól ze spokojnie odpłynę
A Ty znikniesz razem z dymem
Ta razem z dymem
[Refren]
I znów mówi mi twój głos
Twój zapach szepta chodź, chodź
Masz w sobie coś co sprawia
Że Ci nigdy nie odmawiam
Znów wydam ostatni sos
By spędzić z Tobą te noc
By znowu poczuć smak
Czujesz? Proste ze tak
[Zwrotka 2]
Ta chwila mnie wzrusza
Kiedy topy rozkruszam
Uwielbiam gdy płoniesz
W kolejnym gibonie
Kiedy Twoich kwiatów
Dotykają moje dłonie
Legalizacja - jestem po twojej stornie
Wchłaniam Cię głębiej
Czuje Twój zapach wszędzie
Tylko Ty - pełen relaks
Chciałbym kwiaty Twe zbierać
Na okrętach kolejne blanty skręcać
Wiesz Mery - Jesteś piękna
Mógłbym robić to wszędzie
I na różne sposoby - mała
Przyjemnie kiedy
Uderzasz mi do głowy - mała
Jestem gotowy
Powoli rozpalam - mała
Jestem gotowy
Tylko dla nas
I kto potrafi nam udowodnić
Negatywne działanie czystej konopi
Coraz piękniejsza w każdym kwiecie
Przecież jesteś palona na całym świecie
Najwyższa pora pora
Wyciągnąć zioło z wora
Wyciągnąć z niego morał
Zobaczyć świat w innych kolorach
Tetrahydrokannabinola
Świeżo zerwanego z pola
Kręcąc kolejnego lola
Zasadzam nowy rap i spalam
Idzie z dymem wszystko
Co spokój ducha mi zakłóca
Właśnie to wydychają płuca moje
Gdy ze spokojem
Tobą Mery się koje
Masz presz ,wiesz
Ja też go czasem mam
Musi pęknąć jakiś gram
Ten stan ,który daje mi
Miękki narkotyk jest jak kobiecy dotyk
Więc rozkruszamy topy wszyscy
[Refren]
I znów mówi mi twój głos
Twój zapach szepta chodź, chodź
Masz w sobie coś co sprawia
Że Ci nigdy nie odmawiam
Znów wydam ostatni sos
By spędzić z Tobą te noc
By znowu poczuć smak
Czujesz? Proste ze tak