[Verse 1: Rose]
Jebać lamy co chcą opowiadać bajki
Będę klepał ich po plecach by im złamać karki
Wszędzie łatwo znaleźć takich, ty ich broń ziomeczku
Jak nie możesz znaleźć prawdy, słyszysz kod dostępu
Ziom, tak mówiłem do typa, ej pomóż mi ziomek
Nie dał uciąć za mnie ręki, dał nogę
Nie tylko on wtedy zawiódł mnie ostro
Już nie wyskoczę z nimi nigdzie, chyba, że przez okno
Ej, chcę tej zemsty, choć to gówno warte
Nie będę im ściemniał w żywe oczy, będę w martwe
W pogoni za hajsem kryją prawdę kłamczuchy
Jak dla mnie to ten kabaret staje się suchy
[Verse 2: Werda]
Miałem ziomka, całe życie był cwaniakiem typu wannabe
Piona dziś nierealna, z niego każdy ziomal drwi teraz
Nie chcę willi, nie trzeba wiele
Mi wystarczy dobra muzyka
I chuj strzelił tych, którzy w swojej bani są wielcy, a mali
Tak naprawdę, dlatego są już w kurwę za nami
Każde dobre wspomnienie wypełniłem prawdą dawno
Nie przejmuję się już jakąś marną łajzą
Ty, marna łajzo, sprawdzaj dystans
Facet ma być facet a nie pardon pizda
Przyznasz, że nie warto takich pizdnąć z bliska
Gdy ten dystans między nami jak w tym filmie Kingsajz, nie?
[Verse 3: Rose]
A ja stawiam krzyż na nich, fałszywi przyjaciele
Tacy tępi, że jak dla mnie to ewenement
Piepszenie pitu pitu, nie ma zjobów końca
Świat się kręci wokół kwitu a nie wokół słońca
Trzeba zgarniać hajsy by ogarniać obiadki
Na platynowych talerzach, zamiast ganiać do babki
To jest trudne jak trudne sprawy, uwierz stary
E. Ci się nie chce? Jesteś w kurwe słaby
A są tacy, robią w chuja koleżków, słuchaj chłopaku
Według mnie to jest nie na miejscu - fura na dachu
Pierdole to, jebać hajs, skocze na bank, godzilla
I zajebie cały szmal, każdy tak by chciał
[Verse 4: Werda]
Love Story lepsze niż Klan
Jedna miłość dla kobiety, którą kocham od lat
Daję zwroty wtedy gdy w sklepie źle naliczą cenę mi
Ty czekaj na to, bity klepię choć mam inne cele dziś
Kminię brat jak ogarniać niemarną penge
Bo ile lat można śmigać z panną za rekę
I nie ma, że czill bo inni dwudziestka w bongo
A ja lecę po mój bilon przed dwudziestką piątką
I to nie wyświetleń przy jakimś gównie w sumie
Typie życie jest tutaj nie na youtubie w sumie
Jedni robią tru, drudzy robią old, trzeci męskie
Ja będę wśród tych trzecich aż zrozumiesz, pewnie, nie