[Zwrotka 1]
Słucham, ich słucham słowo w słowo - kłamstwo
Nie wierzę nawet w oddech który bierzesz przed szesnastką
Kolejne hasło dla prawilnych bachorów
Zadzwoń zagrają na promocji tamponów, uh
O-oł teraz ktoś się wkurwił
Za chuj wbity w fankę po odsłonie kurtyn
Za chuj wbity w tamte z przed lat idee
Za walkę
Za cele
Za zapowiedź ambitną
A najstarsza dziewica okazała się dziwką
Łap bingo!
Łap synkom G-unita
Nie mieszczą się głowach słowa ambitna muzyka
A tym na ulicach nie podoba się bans, bo
Ideologia prosta, to biedne państwo (ta)
Nie mówcie o kosztach
Nagrajcie śmiecia
Chuj, że słaby klip, ale że się nie sprzeda (elo)
I rapu nie sprzedasz, bo i tak będzie pirat
Polski rap-słuchacz woli spalić gipsztyla
Sie dziwisz, że co kolejna płyta to gówno
Jak nie było nawet hajsu na porządne studio
O! O! O! O!
[Refren]
Hulla halla przez to miasto
Chuja lala bierze w gardło
Halla alla czas na orient
Ja wam kurwa dam co modne!
Heja homi kręć gipsztyla
Elo, elo wyzioń zipa
Cztery łapy
Jajka dwa
Morda psie
Psie klaszcz !
[Zwrotka 2]
Teraz jedni z drugich chcą zrobić osła
A remix zrobi ten hajs na wioskach
I znów żałuję, ze nie mam ostrza
Jak gnój mnie rwie na hip-hopowca
Ból
Beztroska
Burdel po polsku
Rap robi za kurwę
Raperzy za alfonsów
Wjeżdżają bez wosku se w dupy w wywiadach
A nóż by wbili jakby była odwaga
Taka mała gromada wzajemnej adoracji (muaa)
Pieprzę Twój album gdzie kontrakt ma Smarki
Gdzie konta te banki mają wasze? Nibyland
Każdy wie, że słuchacz woli spalić gipsztyla
Nie wiedzą w co wierzyć
Ja się nie dziwię
Jak już piąty raper sam zmienił religię (Allah)
Wyjebią wszystkie płyty swego idola
Weź, bo skonam, synku nie wkurwiaj
Skąd brać się ma forsa, żebyś mógł nas słuchać?
Wolisz ściągnąć bucha?
To elo lub heja
Ale wiesz my też chcemy mieć na ten melanż
[Refren]
[Zwrotka 3]
Teraz w pierwszej osobie:
Mam dziś w dupie narrację (aha)
Mam w dupie co powiesz
Mam w dupie tą branżę
Dissy i spekulacje
To diss nie spekuluj!
Ja robię rap, a Ty Flinston co robisz chuju?
I Ty drogi królu nie wymawiam trzech liter
Nie pierdol Bujakiewicz, weź się do nagrywek!
Weź te mordy parszywe usadzone na lisach
Bo znów włączam vivę jak nie mogę się wysrać
Znów jakaś dziwka jak pies za hajsem
Bierzmy go Camey, bo zrobi z niego zsiadłe
Zrobione przez słuchawkę docelowo na dzwonek
Znów w pierwszej osobie: ja te hity pierdole
Bo nadejdzie koniec
Teraz jestem wulgarna
Niektóre mordy w biznesie to jak p**nografia (bleee)
Jeśli trafia się punchline gdzie rzucą podwójnym
Nagroda publiczności, bo mają w chuj kumpli
Te kurwy co ukradły hip-hop znalazłam
Nie było to trudne gra ich każda stacja
Staje się nudne nawijanie wciąż o nich
Ale muszę ich wspomnieć by znaleźć sponsoring
[Refren]