[Intro]
Człowiek pisze!
Człowiek pisze!
Człowiek pisze!
Człowiek pisze!
[Zwrotka 1]
Nienawidzę siebie za to jaki jestem
Dla publiki gram nie pod publikę, pierdolę presję
Dla publiki, czyli dal tych co słuchają jaki jestem
I kumają, że ta płyta jest lepsza od poprzedniej
Człowiek pisze, by naprawdę czuć się wolnym
Dzieli z tobą poranną kawę i wąski chodnik
Mógłby pójść drogą singla z ostatniej płyty
Lecz ambicja kazała wybrać trudniejsze bity
Mniej eksplozji, więcej słów, bo człowiek pisze
A idąc ze mną w podróż zwiedzasz te same ulice
Ten jeden dzień i razem pójdziemy przez życie
Ale zanim to zrobimy chcę cię słyszeć, dlatego
Po zdarte gardło zaśpiewaj ze mną refren
[Refren]
Świat ma co najmniej 1000 wiosek i miast
List w życiu człowiek pisze, co najmniej raz!
[Zwrotka 2]
Niewielu poznanych producentów, czemu?
Bo cały czas jestem coś winny podziemiu
Udowadniam, że tą płytę produkował styl
Dlatego producenci włożyli serce w każdy bit
Nie mam ochoty czekać na czyjś kaprys
Albo hamować wenę, gdy ją ciśnie do kartki
To mój rytm pracy, najpierw rap, potem seks
Dlatego moje dziewczyny noszą przedrostek -eks
Ekumenizm serc - jak to rozumiesz?
Daj siebie muzyce, nie wystarczy, że ją posuniesz
Nie jeden dureń traktował ją przygodnie
Ja zbierałem hajs na sprzęt, choć miałem dziurawe spodnie
Nie jestem lepszy, nie wierzę w siebie
Między nami, szczerze mam tylko cichą nadzieję
Że zaufasz i znajdziesz na półce miejsce
A w twoim mieście na koncercie zaśpiewasz ze mną refren
[Refren]