Chodzę po domach i oddaje swe dźwięki
Lecz raczej tego nie chcą
Raczej wszędzie słyszę dźwięki
Chodzę po domach by pokazać moje nuty
A to nie są jakieś bzdety
To nie są jakieś gluty
Oddam je darmo za wino, za piwo
Uczynię cię lepszym, uczynię szczęśliwym
Tyle w nie duszy swojej wtykam
A nikogo to nie rusza, nikogo nie dotyka
Chodzę po domach by pokazać moje nuty
A to nie są jakieś bzdety
To nie są jakieś gluty
Gdybym chociaż trochę umiał inaczej
Lecz inaczej nie wychodzi
Nie wychodzi mi raczej
Oddam je darmo za wino, za piwo
Uczynię cię lepszym, uczynię szczęśliwym
Tyle w nie duszy swojej wtykam
A nikogo to nie rusza, nikogo nie dotyka