Wędrowcze Mar ojcze Zasłaniasz Ją Słońce Nadszedłeś z otchłani Zerwałeś nad nami Kojący sen I gnić będziem Nów sie rodzi Światło mrozi Śmierć przybywa Kosą brodzi Co pozostało z ciała Rozerwał głodny bies Ze strzępem dawnej duszy Melodie spłodził Co pozostało z duszy Rozszarpie blady sierp Gdzie kiedys kwitło ciało Dziś zimny Nowy Szkarłatno biała zjawo
Co w ślepiach skrywasz kres Nie zstępuj z nieba skłonu Wędrowcze Zaćmiony w sobie ojcze mar Mar ojcze Spłodziłeś hordy przekleństw nam Zasłaniasz Zasłaniasz chłodem Słońca dar Ją Słońce Wróć w swój truchłem zimny kraj Nów się rodzi Co pozostało z duszy O zimne blade światło Wylejesz chłód na nas Gdzie kiedyś było ciało Tam miеszka pusty czas