[Zwrotka 1]
Znowu nie mogę zasnąć więc to wykorzystam, w szklance tylko czysta
A ja znowu wersy pizgam, ten sam egoista co zostawił lodowate serca
Dzisiaj pewnie już nie jedna mówi o mnie "Jordan przestań"
Reakcja obojętna najpierw chemia potem zobojętniał dzieciak
Tak wciąż na nowych śmieciach się wykręca tu mój wszechświat
Jedyne marzenie to zaistnieć na tych pętlach a nie się wieszać
Jak te kurwa łajzy gardzę samobójcami bo sam miałem taką jazdę
Kiedy byłem sam i dzisiaj mnie to wkurwia strasznie
Jak można być tak słabym żeby nie doczekać jutra
Wtedy chyba dla mnie szczęściem było zbicie lustra
Dzisiaj muszę ustać bo za dużo w to włożyłem
Ciężka praca krew, pot i wysiłek nie tylko na chwilę
Bo wchodzę na ful etat po czterech latach
Będzie solo w sklepach
Refren:
Mam pojebany film niczym ludzka stonoga
Wiarę tylko w siebie zwątpienie tylko w Boga
żaden kurwa tam gdzie ja jeszcze nie dotarł
Ja idę wciąż do przodu a ty się nadal cofasz
[Zwrotka 2]
Dopiero się rozkręcam, złego mieli nie brać
A już czuje jak odjeżdżam, to chyba mnie nakręca
Adrenalina pompowana wprost do serca kiedy
Każda z tych linijek znajduje ujście w mękach
Taka ma poezja jej nie zrozumie większość tutaj
Dopóki nie staną tu gdzie ja w moich butach
Życie im zrobi dwutakt i wszystko się posypie
Prawa, lewa dziurka i znowu czujesz siłę
Ja czuje taką przez ambicje która nie minie mi
Nie winie chociaż sami wybrali syf zamiast gry
To rzucam ich, jak kostkami o ścianę
Bo wybrałem talent olewając zabawę