Kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu,
Za kilka lat nie będziesz miał swoich pięciu minut.
Nie widząc sensu bytu, powiesz: "Nie miałem szczęścia w życiu."
To nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór...
X2
Pork:
Dlaczego Ja, a nie On?- Zatęsknił do czeskich swobód.
Kajdanki, radiowóz i niebieski kogut.
Przed chwilą rozstał się z ziomem, z tych co rzuca setki worków,
A On jest tylko pionem, robi kiepski obrót.
Dlaczego On, A Nie Ja?- pomyślał przez wycie syren,
Widząc srebrno-niebieską Kie i incydent.
Fuks jak chuj- z plecakiem sortu, motor, pełna pizda.
Raptem- poślizg, pisk opon, ciemność i strach!
Nullo:
Dlaczego On, A Nie Ja?! Zerknął w lusterko Vento,
Za nim Bmką jechał gówniarz nówką, lux siódemką.
Z modelką, na którą wydaje kasę lekką ręką,
Więc przyhamował lekko czterdziestolatek z rentą.
Dlaczego Ja, a nie On?! Poślizg i pisk opon,
Pełno policji, krwi obok, Bmka, motor.
Nadjeżdża Erka, lecz nie ma po co...
Twarz chowa w rękach kolo co wyprzedzał gablotą.
Szad:
Dlaczego On, A Nie Ja? To dla nas Pan miał plan.
Kochałem ją! Stawiałem dom. Mieliśmy w żaglach wiatr.
Mówiłem jej, że kiedy zaśnie zbuduję Tagmahal
To była Famme Fatale w roli na palmę w Cannes!
Zagrajmy w Prawda – Fałsz... Ja tylko w Prawdę gram!
A później grał nam marsz i tu zostałem sam.
Jak w środku Chinatown – rażą mnie światła lamp.
Ona to "Pani eM" – najbardziej czarna z dam.
Kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu,
Za kilka lat nie będziesz miał swoich pięciu minut.
Nie widząc sensu bytu, powiesz: "Nie miałem szczęścia w życiu."
To nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór...
X2
Szad:
Przyjaźniły się od dziecka... To był duet zła i grzeczna.
Namówiła drugą pierwsza, bo wizja była bajeczna,
Ameryka Południowa – przelot, pobyt – droga mleczna.
W zamian zwieść do domu towar – tyle, co mała walizeczka.
Dzień powrotu, stres i hałas, strach, panika – patrzą na nas!
Dźwięk odlotów, więc i wiara... Grzeczna przeszła, u złej znalazł.
I choć była tego iskrą, bardziej chyba egoistką.
Grzeczna miała niebo blisko – ma kolumbijskie boisko.
Nullo:
Dlaczego Ona, a nie Ja?! Zmierzyła ją z pogardą,
Gdy wrzucała banknot, łzy płynęły twardo
Na karton z napisem "jestem narkomanką",
Świadoma mogła być jak ona, lecz wybrała hardcore
Dlaczego Ja, a nie Ona?- Monar, zaciążona.
Mijała ją wczoraj, dziś trzyma wyniki krwi w dłoniach.
Nick "Monia", zdziwiona, HIV zakażona,
Lecz dalej lubi klik, klik, klik bez kondoma.
Pork:
Dlaczego Ona, a nie Ja?- mogła mu z palca ssać,
Więcej niż matka dać, a tamta bladź?!
Cóż, Monikę każdy zna, umawia tu się na s** spotkanie,
A ten brylant to jedyna prawdziwa rzecz na niej.
Lecz zamiast frustracji- emocjonalna hibernacja.
Miesiąc później w swej pracy, w stacji krwiodawstwa,
Ubrana w kitel Monikę widzi z wynikiem pozytywnym,
Dziękując Bogu, że jest kim jest nie kimś innym!
Kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu,
Za kilka lat nie będziesz miał swoich pięciu minut.
Nie widząc sensu bytu, powiesz: "Nie miałem szczęścia w życiu."
To nie ślepy los, bo miałeś w rękach wybór!
X2