[Wstęp]
Trawą Palę Stresy
To po prostu Ja
Słuchaj, słuchaj, słuchaj
[Verse 1: TPS]
Z biegiem czasu to doszedłem Zdobyłem może stracę
Robiąc to na czym znam się najlepiej myślę czasem
To po porostu Ja taki byłem jestem będę
To po porostu Ja zamieszany w mieście przestępstw
Dużo mam przed sobą dobrych chwil oby więcej
Póki co na oriencie kajdankami chcą skuć ręce
To po prostu Ja to jeszcze nie mój pogrzeb
To po prostu Ja ciągle biegam temat drążę
Zacząłem trochę temu, poznałem od kolegów
Zawsze w coś zamieszany nigdy nic nikomu nie mów
Nauczyli co jest co potem dalej iść na glebę
Zamiast sprzedać wolę cmentarz zasada dla mnie święta
Wyciągasz po coś ręce nie swojego blisko przepaść
Tak jak czasem myślę sobie jestem sam bliskich nie mam
Siedzę w tym po uszy co jest złe pieniądz daje
Uliczne wychowanie, z tym przyszły te zwyczaje
Pomóż bratu pierdol psy coś nie wyjdzie działaj dalej
Nie sprzedaj się za szmalec, nie gadaj głupich bajek
Zraniony parę razy nie zostawałem dłużny
Pokusy chcą pokonać nie daj się wybór słuszny
Dotarło dawno do mnie nikt nie jest idealny
Nie zrobisz diamentów ze szkła koniec czarny
Na złość chcą mi zrobić na co dzień jakieś kurwy
Czy to stare baby z klatki obok jestem czujny
Nie wierzę w farmazony, żadne wróżki zwykłe brednie
Na pewno się nie mylę tak jak zrobię tak też będzie
Gotowy byłem na to wydorośleć bardzo szybko
Chyba myślał ktoś przeciwnie, skończyło się to wszystko
Nigdy nie zapomnę w pamięci jedna miłość
Jednak cieszę się ze szczęścia innych mimo wszystko
A byłem już tak blisko widać nie jest mi pisane
Zawdzięczam wszystko sobie temu miastu za to pale
Nie żałuję bycia sobą tylko, że też zawiodłem
Podobno, że to wszystko sprowadzają tu pieniądze
Często głupie myśli nie, że namawiają
To nie jest tak, że zagram w to, bo wszyscy w okół grają
Setki razy narzekali, że za dużo jest tu tego
Muszę się oderwać, zapitka na całego
Samemu w czterech ścianach mało jest przyjemności
To po prostu ja TPS czytaj włości
Z biegiem czasu to doszedłem Zdobyłem może stracę
Robiąc to na czym znam się najlepiej myślę czasem
To po porostu Ja taki byłem jestem będę
To po porostu Ja zamieszany w mieście przestępstw
Dużo mam przed sobą dobrych chwil oby więcej
Póki co na oriencie kajdankami chcą skuć ręce
To po prostu Ja to jeszcze nie mój pogrzeb
To po prostu Ja ciągle biegam temat drążę