[Zwrotka1]
Coś mi mówi w środku, że będzie dobrze
I czuję spokój w sobie, heh, dziwnie
Czuję, że to co robię da mi dotrzeć
Do wnętrza mnie i wszystko mi wyjdzie
I mimo natłoku krzywd, ja wiem, że dzień
Przyniesie słońce i czar, bo dostrzec
Mi było dane znak i już mam tak
Że wierzę w znaki i wierzę w postęp
Braki swoje zacieram pracą, nie kończę
Jestem rap-townym dawcą, daję emocje
Miewam lata gorsze i wielką pustkę
Za spust nie pociągnę, bo życie lubię
Lubię ten trud, lubię ten brud na drodze
Lubię ten głód, lubię ten smród na sobie
Lubię to w chuj, robię to znów i w pocie
Zyskuję to luz, gdy zrymuję tych słów trochę
[Refren]
(Więc) zamiast próbować światu dogodzić
Ja pozwalam światu dogadzać mi
Świat wie, że to jest ok, ufa mi
Ja wiem, że za darmo nie ma nic
Więc zamiast próbować dać siebie część
Wtapiam się w obraz jak najmocniej
Może już lepiej rozumiesz mój alias
I może już lepiej rozumiesz co robię
[Zwrotka2]
Taki mam charakter, tego nie zmienię
Że jak na świat patrzę, to się śmieję
Czasem, bo spełniają się sny najgłębsze
A czasem przez łzy, gdy opadają ręce
Bo nawet gdy przestaję chcieć żyć
Odnajduję gdzieś na dnie resztkę sił
I buduję dokładnie i zgrabnie mit
Nawet gdy upadnę, heh, to część gry
Może to przez te stany ekstremalne
Umiejętność odnajdy-wania się
Me rany najgłębsze goją się sprawnie
Goją się na mnie, jak na psie
I takiej roli sobie nie wybrałem
Zwyczajnie podążam wyznaczoną ścieżką
Jestem stworzony, by gonić stale
By zdobyć świat ten. Zostać tu wieczność
[Refren]
[Zwrotka3]
Zawsze miałem to uczucie w sobie, zawsze
Wiedziałem, że nastanie mój czas, to jasne
Wiem, że gasnę, by rozbłysnąć mocniej
I wciąż mam cel i dziś mówię to głośniej
Więc nigdy, przenigdy, nie martw się o mnie
Ja jestem kreatorem, a nie przechodniem
Gdy już nie mogę i tracę głowę to nagle
Dostaję to czego chcę. Niepokojąco dokładnie
I kto wie? Może to tylko postrzeganie me
Ale, heh, ja myślę, że jestem bogiem
Więc gdy się modlę, to do siebie jedynie
I co mnie to, kto co powie. Heh, proszę cię
Niepoprawny optymizm, wygórowane marzenia
I może nawet zwątpiłbym w to, może
Ale widzisz, z czasem zawsze to się spełnia
Zatem spokojnie czekam. Będzie dobrze!
[Refren]