[Intro: Uncay]
[Hook: Uncay]
Dziś ZST, Hood Music, jutro Def Jam lub Geffen
Pniemy się do góry, mów mi "El Jefe", ziom
El Jefe, El Jefe, El Jefe, El Jefe
El Jefe, El Jefe, El Jefe, El Jefe
Możesz się łudzić i myśleć, że przejmiesz moją strefę
Mam swoich ludzi, nim znikniesz mów mi "El Jefe", dziwko
El Jefe, El Jefe, El Jefe, El Jefe
El Jefe, El Jefe, El Jefe, El Jefe
[Verse 1: Tomson]
Weź zdejmij ten kajdan, kusisz by zrobić ci smród pod strzechą
Po Bangin' On One Mic musisz wiedzieć - kto tu jest szefo
Jak masz do mnie zwracać się, ten track nauczy cię:
Boss, don, szef, możesz nawet pierdolony rukowoditiel
Wszyscy grajkowie przejmują coś kurwa: czy Kraków, podziemie, czy chuj tam ich wie
Tacy SWAGerzy to kupcie se futra, w nich przejmujcie Kraków - ja przejmę tą grę
Lokalna wczuta przestała mnie kręcić, ambicje mam większe niż propsy od ziomka
Wokal na utarg? Słomę masz w butach dlatego twa dola to wciąż rola pionka
Dos Jefes - mamy swoje ścieżki
Zdobędę Mount Everest, Ty nawet nie zdobędziesz Śnieżki
Szczekajcie pieski - bo na gryzienie ząbki są za małe
Wielkie rapery płaskie jak freski, dlatego kurwa chyba czas na zmianę
[Hook: Uncay]
[Verse 2: Uncay]
Skoro Polska to Meksyk, to ziomek; mów mi El Jefe
Piszę wersy popijając Coronę, już dziś się cieszę
Danny Trejo grał maczetę, dostał sześć na dziesięć #IMDB
Ja za rap mam dziesięć na dziesięć, choć nie lecę w MTV
El Jefe jak Young Jeezy, El Jefe jak Mascherano
I'm bossin up jak Kid Ink, sam widzisz; nasze rano
Po melanżu wygląda tak; siedzę z Havaną
Havana Club, to samo w szkłach i tak się bawią tu
Mój anioł stróż ma w chuj pracy, bo jestem szefem na tej libacji
Mam luźny styl jak piraci i prosty cel na który kładę nacisk
Za muzykę szmal zgarnąć #El Mariachi, zamówić se Gallardo, nie El Mariachi
Tak tu żyć codziennie by nie stracić, chcesz coś ode mnie, więc zapłacisz [Ą!]
[Hook: Uncay]