Pamietam dzien gdy jarałem po raz pierwszy ją Zwykły dzień choć poprawił go ten syf ziom Mówili pieprzyc to, ciągłe szepty Mówił rozsądku głos, rodzaj miękki Jedyny sęk w tym, że płuco już wiedziało Że to jest ten typ kobiety, ciągle jej mało Sporo to kosztowało, płytki był oddech mój Płuco nie żałowało, bo było dobrze w chuj Innym razem znów, zajawka inna trochę Spróbować sił tu pod koszem jak Hakeem proszę Być MVP, mieć te paki jak Shaquille, okej Jak CP3 widzieć grę, widzieć jego okiem Kawałek z rokiem, rok z kawałkiem trening Lecę jak rocket a w ten rok widzę tylko zenit I w końcu rzucam ją, szkoda że kosz był mój A to był dwutakt ziom i było dobrze w chuj Wszystko co się stało, było dobre w chuj To mnie ukształtowało i jest dobrze w chuj Co by się nie działo, będzie dobrze w chuj Kocham tego całość, bo jest dobrze tu Pamiętam dzień, gdy widziałem po raz pierwszy ją
Zwykły dzień, choć poprawił go dreszczyk ziom Mówili pieprzyć to, nie znasz lepszych? Mówił rozsądku głos, nie idź tędy Jedyny sęk w tym, że serce już wiedziało Że to jest ten typ kobiety, idę na całość Sporo nas kosztowało, całe to rendez vous Serce nie żałowało, bo było dobrze w chuj Innym razem znów, zajawka inna trochę Spróbować sił tu za grosze z tym rapem proszę Chcę być MC mieć te tracki jak Magik okej Jak B.I.G widzieć grę, widzieć jego okiem Kawałek z rokiem, rok z kawałkiem w peni Lecę obłokiem a w ten rok chciałbym wyjść spod ziemi I w końcu puszam to, szkoda, ze hip hop mój To nie komercja, ziom, dla mnie jest dobry w chuj Wszystko co się stało, było dobre w chuj To mnie ukształtowało i jest dobrze w chuj Co by się nie dzialo, będzie dobrze w chuj Kocham tego całość, bo jest dobrze tu