[Intro: Tede]
Właśnie tak, pacanie
Teraz przesłanie
Rapsy z przekazem
Żebyś czaił bazę
Za każdym razem
[Zwrotka 1: Tede]
To pan TDF i Pan Sir Mich
I każdy z nich idzie jak pancernik
A ich ręce pokazują palce im
Może być więcej ich, jedziemy walcem z tym
Mam elegancje, styl, szarmanckie flow i ou
A Ty masz gadkę czczą, pewnie rap ten chrzczą
Wiezie armie czołg, joke
Tutaj to z każdym taktem ma dziesięć ton
Dokładnie ćpunku, ciężar gatunku czuj
To nie jest tłusty rap, tu styl ciekły łój
Możemy robić tu gnój w chuj i chuj z tym
Bo jak nie Justyn to kult samobójcy
[Refren: Tede]
Elliminati te klimaty czujesz
Iluminuję, bycie chujem
Zero imo, Geronimo
Hasz to o nich, ale jak z xero oni są
Czego oni chcą
A teraz slow
Czego oni chcą?
Wielkie Joł
Chce pogonić to
Dawaj mi szmalcofon
Wawa nie kima spoko, Wawa kiwa głową
[Verse 2: Tede]
W serialu byłem psem, to jest pa**é
Dlatego ja to cel, to jest HC
I kurwa gdzie ma sens to, życie to nie sen
Życie to nie jest film, to nie jest TVN
Topnieje tafla i ktoś zabrał grunt spod stóp
Bo psa też zagrał Bóg, sam Tupac Shakur
Kładziemy rap na stół, stawiam kafla tu
Że gdybym prawilniaka zagrał byłby ból i bum
Mogą się doszukać, coś ich znów razi
Frank Lucas stoję za Blue Magic
Mogą się doszukać coś ich znów swędzi
Frank Lucas stoję za Blue Magic (Kumasz?)
[Refren: Tede]
[Zwrotka 3: Tede]
Wytłumacz to polaczkom
Co to braggadacio
Kiedy kumać zaczną
Każdy tuman baczność
Stary jumam po komórach szarych Twój mózg
Ty liczysz na opaczność, a ja się będę tak wiózł
Kiedy mijam Esende wspominam swój pierwszy track
Jak to jest ta godzina, to o tym napieprzam rap
Jak jest gruba rozkmina, to o tym napieprzam rap
Jak samochodem wyjeżdżam, o tym napieprzam rap
I jak braknie powietrza, to o tym napieprzam rap
Te samochody i buty po prostu wiesz, ja brat
Poezja miejska rap jest jak stan, co mam
Ej, przekaż to tym popaprańcom tam
[Refren: Tede] [Tekst: Rap Genius Polska]