Potęgują mnie, uwydatniają przyzwyczajenia
Obserwując mnie, nie uznasz raczej "Typ zwyczaj zmienia"
Jest grudzień, ja ciągle nie znam planu na pamięć
Może dlatego, że nie lubię robić planów na amen
Dystansu doza, ale równocześnie znam oddanie
Nie do zabrania to, nie muszę myśleć, czy serce odtaje
Choć zwykle radom niskie noty w mojej skali
Jak Salvador jest abstrakcją dla mnie, co mi ludzie dali
Salwa do nich wystrzelona, czasem nie doceniam
Karma zaboli może, ale jestem nie do przemian
Słowa prosto w twarz jak teksty w kartki
Szczerości ostrość trochę jak Mes czy Kartky
Kwestia interesowności? Elo kwestii, bo to zło
Tak jak ludzie o poziomie elokwencji Warsaw Shore
Wśród swołoczy czuję się jak Łona w "To nic nie znaczy"
Ale dzieli mnie myśli zasłona, świat nic nie znaczy
Mam pro oczy, widzę siebie wyraźniej niż w 4K
Sen proroczy, wpływ na konto większy niż 4K
Pół żartem, pół serio, bo na serio nie mam planów
Nie dla stanów zadumania, chociaż mówią "się zastanów"
Więcej tlenu, więcej tlenu
Dusimy się kajdanami, które mamy w środku dziś
Weź się nie łudź, weź się nie łudź
Większość woli się tu tylko skuć, niż odkuć, ty
Bez wczut i spin, to tylko metafora
Ryją banie im dragi czy internet?; meta; fora
Typ myśli, że pisze niczym King, tępe głowy zrobią "Hoooł!"
I się czuje jak Hawking z wielką głową swą
Nie chcę deaktualizacji tego, co dziś piszę
Ewakuacji od tych prostych, małych zwycięstw
Kontrast doznań - coś jak po Klasycznej puścić Radio Pezet
My, ukryty w mieście krzyk, każda noc jest dla nas, wierzę
Ja to żaden prototyp, ale lubię się czuć jak pro typ
Na co mi twoje rady, co ty? Myślisz, że to pro tip?
Dziś się bawię. Zaznaczam, że wszystko w opcji; ctrl a
Prawie wszystko, bo zbędna mi czyjaś kontrola
Ctrl alt delete ze świata ze zbyt mocnym zacięciem
Do powagi, bo wagi nie przykładam do spięć, ej
Każdy chciałby ruszyć świat, ruszyć się nie umie z miejsca
Taki Kopernikt, jak Copperfield znika szansa dla serca
Może strach? A może w umysł kopów wielu nie ma?
Może tak dlatego ma, że cudzych kopuł nie docenia?
Może o tobie fakt, a może z dupy spostrzeżenia?
Może rację mam, może potrzeba ostrzeżenia
Mnie, że pieprzę bzdury jak typowy grafoman?
Bo to gracz nie mało który, dobrze gra to zna
Czy cię to wkurwia? Nie dbam, bo się z ambicjami męczę
Życie to sztuka, więc je tworzę całym sercem Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska