Jestem chłopakiem z drugiego bloku
Tata na hucie, a mama w spożywczaku
Gdy miałem kilka lat uciekłem
Bo w mym przedszkolu śmierdziało mięchem
Babcia mówiła: Zygmusiu nie będziesz
Więcej tam chodził, zostaniesz ze mną
Zimą strzelano do robotników
Nowy sekretarz szukał wspólników
A ja poszedłem do siedemnastki
Mały dzieciaczek pod okiem swojej babci
Niektórzy w klasie gonili już konia
Ja raczej miałem zeszyty w swoich dłoniach
Na mym podwórku lubiliśmy, Smokie
Latę i Deynę, Charliego Aniołki
Nagrywaliśmy całą muzę z radia
Nie było płyt, siedemdziesiąte lata
Pochód majowy i wczasy w Bułgarii
Niektórzy mówią, to se ne wrati
Ze Słoniem razem w IV Lo
I w jednej ławce całkiem nieźle nam szło
Byliśmy pierwsi w mieście na bank
Gdy pod klasztorem zakiełkował punk
Włosy na cukier i w głowie bunt
Gumową pałą dostałem w dziób
Wylądowałem na cztery osiem
Od tamtej pory mundurów nie znoszę
A ja a ja a ja
Mieszkałem na Rakowie
A ja a ja a ja a ja
Chuligan ci opowie