Miałem powiedzieć więcej ale wbijam w kontrowersje
Chuj,kiedy czasem słysząc rzeczy mógłbym być niemy
Możesz mówić już tu niemy, choć to nie my
Pokaż mi co Queby, a pokaże że się pomyliłeś wtedy
GAD DEMYT słyszę wycie hieny
I nie chodzi mi o młyn kiedy jape drzemy,przemyśl
Masz kilka minut na to, żeby
Podnieść kamień i nim rzucić albo siebie z gleby, okej
Jestem Szyms w klubach też mnie możesz spotkać
Kiedy najebany obcinam se dupy w shortach, a chłopaki mnie szukają nie od wczoraj tu na ośkach,ale nim mnie złapią, prędzej suki tu wygrają w totka
Jestem niezależny,nieśmiertelny,nietykalny
Indacity już zrobiło się gorąco, pogadajmy
Może więcej o nich? I o tym co ich boli
(Kurwa Szyms ksero B.R.O? Wyszedłeś z roli)
Sorry, nie nie to miałem w planach szczerze przyznam
Permamentne są konflikty, nakręca się pozytwka(Wiesz)
Ta gadka jest pozytywna kiedy pisze linię
Robiłem twoją byłą zostawiłem jej malinę
Czas na debiut, nie za wcześnie młoda damo
Wcześnie to ja wracam z tych melanży,wcześnie rano
I to samo jest tu codzień,wiesz, jak to wygląda
I nie strugam hip hopowca, strugam Jamesa Bonda(okej)
Jak wygrywam to po znajomościach(ahhh)
Jestem bezwzględny kiedy mówię o wartościach i
Miałem się za gwiazdę, ty tak dalej sobie mów(mów)
Choć jak się teraz wiozę to jest duży wóz(wóz)
Suko, będzie jeszcze grubiej, choć to trailler,chwila
Ogarnę tylko chatę ty re panne
Spijam, perły,choć diamenty już oszlifowane mam i pcham ich talent i wokale,rozjebane(ha) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]