Na razie większość chwil to trud i zamęt Tylko Bóg mym panem, mój wróg to diabeł To jest mój testament, a że nie mam nic poza tym To zostawię Wam tylko słów tych parę Zostawiam pokój tym co mają w sobie gniew Zostawiam spokój tym co mają w sobie lęk Zostawiam miłość tym co nienawidzą i Zostawiam światło tym co widzą ciągle cień Tak, będę to powtarzał aż umrę, księga światła Bo w mym imieniu zaraz na urnie Gdy w proch się obrócę, proszę nie płacz Zaciągnij się buchem, puść z płyty mój głos i powrócę Moją wolą to by moje zeszyty spłonęły ze mną Ja i one połączone tak spędzić możemy wieczność Przez życie idę, by nie określić go kiedyś klęską W drodze do światła trzeba najpierw przemierzyć ciemność 2x [ref] To słowa do których będą wracać jak umrę Me ostatnie życzenie zanim do światła pójdę Zanim powrócę do esencji, skruszcie trochę sensi
Wrzucę ten numer do każdej z playlist Me ostatnie życzenie Może złudne ale dajcie z siebie wszystko By zbudować tą poprawę w systemie To jest, przekaz któremu oddałem życie Ten numer nagrany, by poleciał na mojej stypie Zostawiam słowa dzięki którym będę żył Nawet jak skonam i pusta będzie każda z żył Pan dał styl, Pan dał rym Pan dał żyć i flow przez które to jest rap jak płyn Do tych słów wystarczy jeden buch i klej, dla mnie to nie jest kwestia wiary, bo wiem, że Bóg istnieje Jeśli mogę Was poprosić wsłuchajcie się w Jaśka zwrotki Bo właśnie w nich moja zawarta jest każda z rozkmin Teraz gdy moje ciało, to tylko popiół Wszystko wokół się zmienia, zostało już kilka z kroków, by mą ostatnią wolę spełnić, wszyscy razem popracujcie wspólnie nad pokojem ziemskim 4x [Ref]