(1)
Nie widzą tu nic, poza tym
że wszystko widzą inaczej
Nie słyszą tych kpin, ponad
Syf się wznoszą taki mam zasięg
Wszyscy ciągną po kwit
Ja w tym czasie łaczę się z czasem i
Szukam wskazówek chodź mam je na rękach
Wypiętrzam się nie musisz szukać mnie
Nie musisz szukać mnie
Bo to na próżno latam w akcji smund
I wchodzę do akcji siódmy
Na zawszę w próżni
A tam jak burmistrz, mam władzę nad nimi
Spadam na pustki, które wypełniam
Tu ponad limit
Na szyi talizman
Który chroni mnie przed złem
Jak przed dzień
Znów bęben uderza ktoś Bang Bang
Słyszę dźwięk pośród drzew nie mam dosyć
To duchy przodków
Tak po prostu zamykam oczy
(2x Refren)
Zamykam oczy i wiem jak kroczyć dalej
Zanikam wśród emocji na jednej z planet
Jestem szamanem
Się łącze z podkładem
Bo zawsze tak chciałem
W tym pływam wytrwale
Muzyka to kąpiel dla duszy
Arthur Schopenhauer
(2)
Do póki to moje ciało
Mięśnie, serce nie zwłoki
Do póki tu z wami jestem
Zrobię wszystko bez zwłoki
Aby pokazać
że ten sens istnienia to nie bezsens
I bez sensu jest biec gdzieś
Gdzie nikt ciebie tam nie chce, nie?
Czasem dopada mnie zniechęcenie
To się rozkręce we mgle gdzieś
Jak nie wierzysz już we mnie wiec
że takim zapamiętam Cię
Ja znów zamykam oczy
Chociaż to jeszcze nie czas na sen
(2x Refren)
Zamykam oczy i wiem jak kroczyć dalej
Zanikam wśród emocji na jednej z planet
Jestem szamanem
Się łącze z podkładem
Bo zawsze tak chciałem
W tym pływam wytrwale
Muzyka to kąpiel dla duszy
Arthur Schopenhauer