Dziękuję bliskim za pomoc, dobre słowo, za to, że są ze mną
Dzięki wam wszystkim, bo przeżyliśmy razem nie jedno
Od lat mam pewność, dobrze mi z muzyką, którą robię
Choć nie raz szarga jebana nerwami i moim zdrowiem
Widzę, jak leszcze dokonują zbrodni na hip hopie
Lecz mimo ich wypocin, granie stale spędza z powiek sen mi
I ponoć nie mam treści, kurwy
W żaden was rapowy stereotyp Kobik się nie zmieści
Każdy numer o czymś jest, możesz poznać mnie
Jeśli słuchasz, jeśli chcesz, jeśli czaisz, daję pięć
Nawet jak nie dotrę wszędzie, gdzie chcę, dotrę gdzieś
I wierzę w to, co robię, wierzę, że ty wierzysz też
KOB, trzy litery, co prowadzą mnie od dziecka
Normalny chłopak z Bohaterów Getta
Mam w sercu underground i wielki potencjał
Choć sam wychowany na 32 metrach [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]