[Hook] Chce uciec w podróż, gdzie nieważne nic Tylko moich ziomków widzę pod żaglami Mój haj i weed, pejzaż niezapomniany Tak mogę żyć, nie przeszkodzi nam w tym nic [Verse: 1] Hip hop to nie sk**e i pancze Bo ja dziś tylko pije i tańcze W wakacje wypłynę z ziomami na sri-lanke Daj mi chwile i nie ma mnie Przez podróż z blantem, potem Wypijemy dobrej łychy flaszke Żegnaj polsko, dziś nie zasne Będę z mordą wspominał stary czas ej Zablokuje fanpage, bo dziś to gówno nie jest ważne Na gwiazdy sobie teraz patrze To wszystko jak z bajki, takie jasne Nasz statek płynie przez morza Wiatr w żagle, głęboka woda Na bani mamy nie ogar, dziękuje
Tak wołam do boga [Hook] [Verse: 2] Nasz statek płyniee po morzu przelanych litrów za błędy Po morzu ukrytych łez i siódmych potów wylanych By dzisiaj móc o nich pieprzyć Potem zapomnieć uciec od świata By do tych wspomnień na kolejny dzień wracać Bliscy koło mnie tak płyną lata Chce ziomuś zdrowie, a za sukces bata Choć mówię teraz prawde, czuje sie nieprawdopodobnie W bani więcej amerykańskich marzeń Niż tych katowickich wspomnień Co z tym zrobić? sam nie wiem Uciekam w podróż nie patrze za siebie Pije do woli, jutro wytrzeźwieje Niech żyją mordy, niech żyje sie lepiej [Hook]