Oddalam się na szczyt razem z muzyką i lecę wyżej Dawaj mi fanki i szklanki dzisiaj będzie coś pite Język polski na pierwszej lekcji omijam skrycie Podstawie Ci pod nos Ci to gówno i polej łychę Ha ha ha ha powiedz mi to mordo proszę Jak wersy składać mam by chodzić obwieszony w złocie Kurwa naprawdę żałuję tu wszystkich grzechów Boże Zakładam Jordany na nogi i z domu wychodzę Żegnam się z mamą znów, na pewno wrócę późno Wiem, że czasem brak Ci słów Brak mi słów, nie mogę funkcjonować dłużej już Spotykam ziomka z osiedla a on od zawsze tu Na WTZ stoi, masz jakiś hajs w kieszeni kurwa stary nic nie szkodzi Dawaj skoczymy do żabki kupie butelki coli On tak jak ja nie szuka żony Jestem za młody na pierdoły, i słuchanie w telewizji głupot Znowu wieczorem późną porą razem z moją grupą Szukam przygód nie chce żeby życie wiało nudą Albo zdobędę ich serca albo mnie znielubią Rzeczywistość często łapie mnie za jaja Jak coś chce to mówię "Wpadam!" A jak nie to mówię "Nara!" I już...I już...I już...I już... Moja przyszłość pewnie nie jest taka sama Jak ten staff dzielony w gramach co sam wpierdalasz do samar I znów...I znów...I znów...I znów...
Badam teren każdy krok ma jakiś zamiar Zadzwonię jak siedzi sama a jak ma kogoś to spadam i chuj Co dla Ciebie znaczy sens do działań Tak nie skromnie spytam dla mnie moja ekipa, każdy kto o płyte pyta mnie Naprawdę cieszy mi się japa, wiesz? Jak wiecznie śnię o konsekwencjach tego co robię Korzyści są spore wiem ale praca też ciężka jest Wychodzę przemyśleć kilka spraw potem zawijam się Rzucam cały czas jedne hasła i lubię klimat nieść Twoja suka to sprawdza i jak chce to mogę więcej mieć dla niej Przyjdę nad ranem spije zimną kawę Dam jej diament może zrobi mi śniadanie za to Poświęcam czas muzyce, choć na razie mi tu słabo płacą I tak wydaje cały mój szmal kurwa przed wypłatą... Przed wypłatą...Przed wypłatą...Powiedz to jeszcze raz Rzeczywistość często łapie mnie za jaja Jak coś chce to mówię "Wpadam!" A jak nie to mówię "Nara!" I już...I już...I już...I już... Moja przyszłość pewnie nie jest taka sama Jak ten staff dzielony w gramach co sam wpierdalasz do samar I znów...I znów...I znów...I znów... Badam teren każdy krok ma jakiś zamiar Zadzwonię jak siedzi sama a jak ma kogoś to spadam i chuj