[Zwrotka 1]
Gdy Guma Turbo traci smak to wypluwasz ją
W butlę po coli wlewasz truskawkowy kompot
Jakoś przed szóstą i ktoś krzyczy "gramy ziom"
W drzwiach słyszysz głos "tylko wróć przed dziewiątą"
Trzyletni związek traci smak, Ty tym rzygasz już
Ona połyka gdzieś w tym czasie ale z innym
Jakoś nie słychać by ktoś mówił "zostań, wróć"
Jebana cisza kiedy wsiadasz do tej windy
Potem masz pierwszy handel, wymiana na karteczki
Wiesz co jest ile warte i czujesz biznes we krwi
Z czasem są inne kartki i tu już trochę muli
Nie jesteś już tak sprawny w zbieraniu martwych króli
Tu na trzepaku miałeś pięciu ziomów i jak w ogień
Gdy ktoś z chłopaków mówił "weź pomóż, bądź człowiek"
Dziś mijasz typa, który miał pecha, ognia nie miał
Przez co ma przypał, czterech kopie go i łamie żebra
(Czterech kopie go i łamie żebra, kopie go i łamie żebra)
[Refren]
Tutaj nie chodzi o to, że nie miałeś farta
Nie chodzi o to, że na starcie było kiepsko
Od urodzenia w Tobie toczyła się walka
A ty pozwoliłeś w sobie zabić, zabić dziecko [x2]
[Zwrotka 2]
Miałeś ten styl jak porucznik Borewicz
Bo na imprezy brałeś zawsze 0,7
Tak dobry syn mama uczyła się nie bić
Tak nauczony dziś wszystkie ciosy na siebie bierzesz
Idziesz do szkoły by się czegoś tam dowiedzieć
Wielki tornister i ambicje jeszcze większe
I z waszej klasy pracę marzeń zgarnia jeden
A Ty zza kasy proponujesz "może frytek więcej"
Była namiętna miłość z Gabrysią z drugiej B
Muskanie szyi było i was nie zjadał stres
To łatwe zadanie, bo ten wiek sprzyja związkom
Choć mama Gaby truła głowę "a, a, nie wolno"
A dziś się czujesz jakbyś grał w filmach p**no
Własna kanapa i brak mamy na tyłach
I już się cieszysz, mówiąc "no, to jest wolność"
Przychodzi życie mówi "no, się wypinaj"
[Refren]
Tutaj nie chodzi o to, że nie miałeś farta
Nie chodzi o to, że na starcie było kiepsko
Od urodzenia w Tobie toczyła się walka
A ty pozwoliłeś w sobie zabić, zabić dziecko [x2]