Podaj mi dłoń kiedy będę spadał w dół jak Ikar
Pomóż mi brnąć kiedy będę pchał w górę głaz Syzyfa
Podaj mi tlen kiedy nie będę w stanie już oddychać
A jeśli to sen to pewnie obudzi mnie odgłos budzika
Sam sobie wytyczam te trajektorie, losu
Do tego na fajne życie mam własny sposób
A jak się przejęzyczę to tylko z cudzą panną
Ale nie ma takiej opcji typie cudze panny nie jarają mnie dawno
Rap nie dał mi nic więcej niż kilku propsów i trochę hejtów
A mówił Deysik jak masz charakter to masz tez wrogów i to zaakceptuj
Ja nie czułem się gorszy i brałem pod uwagę każdą opinie
Nie muszę udowadniać "ŻE NIBY JA NIE NAWINĘ"?
Lecę jak Apollo z kursu nie wypadam no bo nie wypada mi wypadać bwoy
Zbudowałem sobie własne pole do popisu i tylko po to żeby zrobić show
Za mną już tysiące wypisanych długopisów a taką karierę to zrobiłem w rok
A ta insomnia stoi tu za nami murem
My jak hologram widzisz nas ale nie czujesz
Tak to wygląda zaraz wchodzimy na podium
Ale do końca brakuje nam kilku schodków