[Zwrotka 1]
Zaraz 21 rok, ja stoję w miejscu
Zamiast kolejny wielki krok, stale ufam szczęściu
Zawodzę się, też biorę wdech, nie ufam sercu
A powietrze dookoła pachnie, jak po deszczu
21 mam na karku zaraz, chyba spoko
Choć nie smakuje jak kiedyś naraz piłka i alkohol
Te plany, żeby zabić w sobie dziecko - przeszły obok
Między nami nie ma zwady, sympatia przeszła obok
A gadam jak Pezet w "Nie jestem dawno"
Nie spoczywam na laurach, bo tylko weźmie mnie to na dno
Badam teren, czy w to wejść, czy może już nie warto
Adnotacje pod mym życiem sam zapiszę, zanim padnę na pysk
Ten projekt to może być przełom
Bo się dzielą mi emocje, odkąd paru z was to wzięło
Rozdzielam je na takty, to nie strzał na jeden sezon
Sam nie wierzę, może to nareszcie czas, żeby tam być...
[Zwrotka 2]
Cienka linia między mną, a nimi na stałe jak blizny
Parę ich mam, 20 lat i chyba sk**sy
Obycia w rapie brak, paru kumpli przez teledyski
Z paroma nie gadam, zamotały ich zbyt siksy
Twardy jak obsydian, wylej lawę na dłoń
Jak masz coś w sobię kryć, mów tą prawdę na głos
To, co zaniedbałem przez 20 lat przepadło dawno
Pare dziewuch, pare szans i sporo hajsu poszło na dno
A gadam jak Haju w "Otwieram skrzydła"
W oczach jedynie błysk mam, nie dla mnie jest modlitwa
Ostatni raz mam okazję, żeby coś wygrać
Wszystko dla mnie, to jak pieprzona gonitwa..
21 i niespełnione ambicje, zaraz
21 i niespełnione ambicje, zaraz
3 razy tyle przed nami, a popadamy w marazm, hipokryzja
Brak nadzieji - wasza jedyna wiara...