Mój styl jest jak szary beton jest bogactwem i biedą
Ścieżką, płytą, kasetą jest banknotem, monetą
Mój styl jest uśmiechem, łzami jest drzewem, korzeniami
Echem ponad ulicami jest oddechem i słowami
Śpiewem, krzykiem i szeptami jest chodnikiem i schodami
Gniewem i przeprosinami śniegiem, kurzem, kałużami
Niebem, słońcem i chmurami cieniem dworcem i twarzami
Spojrzeniami, sekundami które mówią wszystko za nic
Mój styl jest odwagą, lękiem robinsonadą z dźwiękiem
Moim jedenastym piętrem myślą która sięga głębiej
Tym co mogę chwycić w rękę i tym co za widnokręgiem
Mój styl jest białym gołębiem ale tak czarnym jak węgiel
REF:
Pytam się czy znasz mój styl, patrząc Ci głęboko w oczy
Pewnie lepiej zna Twój syn, wie jak to się potoczy.
Wkurwiam paru, chuj z tym, ten rap nie zawsze jednoczył
Będą wiedzieć kto tu był jak zniknę pod osłoną nocy x2
Mój styl to ten krzywy chodnik, ten krzyk widowni
Ten żywy pomnik, który kilku by zburzyło gdyby mogli
To ten upał i ta odwilż płynących na szyby kropli
A Ty ciągle łącz te kropki, to wyłącznie dobre zwrotki
Mój styl to te pare wnętrzy - małe M3 Ale dzień,
Czy noc ten wkręt jest stale większy To nowe i stare wersy
Te pizgane po raz setny i pisane po raz pierwszy
Mój styl - zeszyt wierszy pełen jedna z najcenniejszych pereł
Przystanek na pierwszej stacji Wiersze pełne alienacji
Świat chorej rywalizacji plastikowych nominacji
Niefortunnych operacji przerośniętych aspiracji
Zimnej kalkulacji brat i życiowej weryfikacji
Kulejącej edukacji gadających nawigacji
Prowokacji, rezygnacji, tej zależnej od sytuacji
Stalowej argumentacji a jak nie wiesz co w kieszeni
Masz z plantacji wyczytasz z legitymacji w izolacji
REF:
Pytam się czy znasz mój styl, patrząc Ci głęboko w oczy
Pewnie lepiej zna Twój syn, wie jak to się potoczy.
Wkurwiam paru, chuj z tym, ten rap nie zawsze jednoczył
Będą wiedzieć kto tu był jak zniknę pod osłoną nocy x2
Krocz spokojnie, wolniej, bez pośpiechu
Słuchaj jaki spokój może być w ciszy
Tocz pokornie to pośród łez i uśmiechów
Szukaj magi wokół, niech Ci towarzyszy
Zachowaj pokój ze swą dusza cokolwiek bedziesz robił
Bądź z tych którzy chcą, nie musza, pamiętaj o tym!
Unikaj tych co burzą, bo mają swe powody
Pamietaj, to kim jesteś sprawia jak patrzysz w oczy
Co kolwiek robisz, rób to z pasją, nie dręcz sie wyobraźnią
Jakkolwiek oni to co zrobisz nazwią
To człowiek czasem robi człowiekowi na złość
Więc bądz gotowy na to, ej!
Mów swą prawde, staraj się swego jasno dowieść
Słuchaj innych, bo głupiec też ma swą opowieść
Miej siłę ducha, tarczę na chwile twej słabości
Bądz ostrożny w ruchach, nie ufaj samotności
Staraj się być szczęśliwy i nie daj tego mącić
Nie porównuj się z innymi, zawsze są lepsi i gorsi
Ten świat jest piękny, czyli to ludzie są źli...