[Refren x2]
Witam w Dolinie Klaunoow, tu każdy jest kim chce
Jak w filmie Jarmusch, wybierasz tylko wizje swe
Kostiumy błaznów wiszą w rozmiarze XXL
Ludzki kalambur, tu każdy wbić się chce
[Zwrotka 1 : Szad]
Mała prośba – weź nie śpiewaj, co ty kurwa zszedłeś z drzewa
Zamknij ryj, bo się pogniewam, prawa lewa, dywan szefa
Dałbym ci na imię Niefart, ksywę dałbym Lewar
Chuja nie wart, co mi lata i powiewa - Klaun, whatever
Powiedz co to za artysta, przed którym jest kartka czysta
Co najwyżej wokalista, co stepuje jak zagwizdasz
Jak im Cygan nie napisze, będzie blada pizda
Wróżę im jak fatalista, że ich zje branża zawistna
Każdy mały skandalista węszy ile na czym zyska
Kolorowa prasa, pisma, nie tam, no to na walizkach
Pasza w miskach, wasz talizman, klasa wyższa, wasza przystań
Jak się wysra telewizja, zostanie wam hipokryzja
Ścierać makijaż, hańbi was każdy ruch
Zdzierać to z ryja, farby i czarny tusz
Bo pozabijam, wrzucę do klatki lwów
Klauny Wuuf, gówno w dolinie małych głów!
[Refren x2]
[Zwrotka 2: Nullo]
Kiedyś kolo słuchał techno, dziś jest rastamanem
Choć nie jest fanem, nosi dready, bo ma dużo fanek
Nie opiera się tabletkom, woli to niż marihuanę
Myśli, że otworzył zamek, lecz te drzwi nie mają klamek
Wchodzi z buta, jego rasta dusza to poruta
Sam nie wie czego w reggae szuka i po co tego słucha
Uchachany biorę w płuca bucha, jakbym widział ducha
Jeżeli on jest rastamanem, to ja jestem kurwa 2pac
Tutaj każdy jest glamour w Dolinie Klaunoow
Wspina się na mur do raju po linie fałszu
Brak tu samurajów, nikt tu nie kumaju nic
Wypierdalać do Bombaju – tam możecie dalej lśnić
Dopóki kul zapas mam w magazynkach
Będę pluł wam w twarz za fałsz, jak w "Psach" Linda
Przez lunapark, gdzie gra w kółko katarynka
Słów huragan, przejdzie i zostawi zgliszcza
[Refren x2]
[Zwrotka 3: Pork]
Kiedyś ziomuś był hejterem, a dziś jest raperem
Robi muzyczny bestseller, chce wyjść przed szereg
Chce być rapu Guliwerem, słyszeć brzdęk pereł pięknej Mercedes
Tam gdzie Seszele, i żeby tylko seks celem był
Chcę czuć w grze szelest, być na topie jak Jack Herer
Na koncie zer wiele, choć to nie New York czy L.A
Chce jeździć Bentleyem, nie na ośle, jak w Betlejem
Lecz jeśli on jest raperem, synu ja jestem hejterem
Bo ona była studentką, lecz chciała być modelką
Piękną Europejką, by żyć poza kolejką
Jej lusterko to jebany profil na Facebooku
Choć jej zdjęcia to fake ziom, w połowie zrzutu
I tak poznała tego gościa, teraz jej seks friend super
Załatwia jej pierwsze super sesje za dupę
Jej przyjaciele to Photoshop i skalpel
Jeśli ona jest modelką ziom, ja jestem harcerz
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]