[Verse 1: Szach Mat]
Ciężkie tematy jak kamieniołom
A każdy woli jak go noszą na rękach
Choć przecież trzeba się przebrnąć przez ten spektakl
Nie ma co stękać - nie ma co stękać
Stęka już ma pół wieku na karku a wciąż piękna
Nie pytam się co ma na ten temat wyrocznia w Delfach
To podpucha bo nie wierzę w wróżki i ich świecidełka
Teraz gdy świecidełkami oplatasz się ty
Twoje kolczyki oświetlają mój dom jak lampy LED
Wiem że one oświetlą mi mój sen w fazie REM
Jesteś snem, a rano i tak przepadniesz gdzieś..
Tak jak każdy z nas
Chowasz skarb bym go nie mógł mieć nie...
[Hook]
Piękne życie, piękny rap
Piękne życie, piękny hajs
Piękne kobiety, piękny rap
Piękne życie, życie skarb
Piękne piekło, piękne niebo
Piękny rap, piękny koniec
Piękne życie
Niebezpieczeństwo
[Verse 2: Szach Mat]
Sprawy zwiewne jak wicher
A wszystko ulotne jak słowa
Raz słyszałem że jestem poetą trochę to schlebia
Gdy na co dzień widzisz ten świat zgoła
Podążamy ulicą nową Audicą i patrzymy na siebie
Świat to karnawał i maskarada
Czy sprzedasz mi maskę siebie - w cenie
Mógłbym być cieniem mógłbym z nią być
A każdej nocy nawiedza mnie
By zamieszkać w moim śnie
To wszystko skraca do prostego równania
Ale rozwiązanie mam w planach kiedyś gdzieś
Ta akustyka to zamach - co wjeżdża na saniach
Dlaczego jesteś płochliwa jak łania
Ciężko cię złapać - utrzymać - taka kolej rzeczy nie ma co płakać
[Hook]
Piękne życie, piękny rap
Piękne życie, piękny hajs
Piękne kobiety, piękny rap
Piękne życie, życie skarb
Piękne piekło, piękne niebo
Piękny rap, piękny koniec
Piękne życie
Niebezpieczeństwo
[Verse 3: Szach Mat]
Nie mów o przykazaniach
Religia wciąż dla mnie to drażliwy temat
Jestem wciąż pyszny, żywię urazą
Pluję jadem gdy uważam, że trzeba
Mój dom to nie Babel Wieża
Oplotły mą szyję twe ręce zatrute
Co idzie w nich żyłą przekleństwo do serca
Brak ci ratunku, to koniec
Wypiłaś ostatnie lekarstwo na tężca
To miała być zwyczajna potęga
Pojawia się wstęga - wiem, że chciałaś deptać po piętach
Tak samo jak ty inna jest tu chętna
Ten świat jest niesprawiedliwy, piękna
Zamknij swe oczy jak ja moje
Kiedy zrozumiałem, że harakiri to jednak potępiam
Wszystko kiedyś wyblaknie jak z twojej dłoni ta henna
[Hook]
Piękne życie, piękny rap
Piękne życie, piękny hajs
Piękne kobiety, piękny rap
Piękne życie, życie skarb
Piękne piekło, piękne niebo
Piękny rap, piękny koniec
Piękne życie
Niebezpieczeństwo
[Verse 4: KBoom]
Życie jest piękne aż do finito potem tylko poziomo w dół
Grawitacja wszystko przyciąga i tak to jest na tym świecie już
Pogodzony od zawsze z tym faktem
Bo biorę wiecznie to co dostaję
Studenckie te eskapady, znam te
Z głodu wpierdoliłbym musztardę z chrzanem
Nawiedzony przez ciebie, witaj piękna
Nawiedzony przez ciebie jak wybraniec
Nazwę cię muzą, ot taka motywacja
W końcu dajesz mi ten niezwykły talent
Nie każdy dostaje, bo życie to lotto
I sam nie wiem kim będę jutro
Ale nie lubię gdybać, więc może pogdybam jutro
Perepetum Mobile takie to życie
Dostań, sprzedaj, odzyskaj
I tak jest piękne, a ja szczerze i tak to kumam
Dla niektórych pięknem jest coś wsadzić do pyska
[Hook]
Piękne życie, piękny rap
Piękne życie, piękny hajs
Piękne kobiety, piękny rap
Piękne życie, życie skarb
Piękne piekło, piękne niebo
Piękny rap, piękny koniec
Piękne życie
Niebezpieczeństwo [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]