To znowu Ty
Rzuciłam spojrzenia dwa
Spieszysz się gdzieś
Na pewno już kogoś masz
Umówiłeś się z nią
Na komedie w jednym z kin
Nie obchodzi mnie to
Bilet mam już obok kupiony
Na choćby jeden krótki dzień i noc
Na parę chwil pożyczę Cię na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj... pożyczać!
To przecież nic takiego, zabiorę Cię
W daleki lot skoczymy na chwile gdzieś
Chcę się przejrzeć choć raz
Tak cudownie w oczach Twych
Wtedy zacznę się bać
że Cię lepiej poznam, nie oddam!
Na choćby jeden krótki dzień i noc
Na parę chwil pożyczę Cię na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj... pożyczać!
Nie pożyczaj go...
Nie pożyczaj...
Nie pożyczaj...
Nie pożyczaj go...
Nie pożyczaj go...
Nie pożyczaj...
Nie pożyczaj...
Nie pożyczaj go...
To się staje niebezpieczne
Z każdą chwilą coraz bardziej chcę
Go zatrzymać w moim sercu
A to wszystko skończyć się może źle!
Na choćby jeden krótki dzień i noc
Na parę chwil pożyczę Cię na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj... pożyczać!
Na choćby jeden krótki dzień i noc
Na parę chwil pożyczę Cię na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj... pożyczać!
Na choćby jeden krótki dzień i noc...