[Zwrotka 1: Buczer]
Robię to na poważnie
Mój rap po chodnikach hula
Ja versus reszta to jak Ice Cube versus Ace Ventura
Jedne to rap najlepsze marki, drugie to żart
To jak przydrożny motel kontra karczma
Pełen exlusive
Ja właśnie taki mam styl, jak bracia z Fabuły
Własny, ma go nie każdy
Spierdoliłem w życiu wiele
Ile jeszcze spierdolę - nie wiem
Nie spierdolę tego bitu, tego możesz być pewien
Bywam bezczelny, nigdy nie bywam obłudny
Jestem śmiertelnie poważny a ty śmiertelnie nudny
Wszystko co mam, zdobyłem ciężką pracą
I choć nie ma tego za wiele to za wiele trudu stracą, entuzjazmu
W końcu otworzą oczy
Zobaczą że ich kobiety pod moje wersy same się gwałcą
Nie rozumieją co je do mnie tak przyciąga
Bo za 30 złotych kupują wielokrotny orgazm
[Zwrotka 2: Buczer]
Życie to gra choć nie masz wielu żyć
Czekaj i nie ułatwisz sobie go grając na kodekach
I nie ma zmiłuj, umowa z Bogiem o dzieło
Choć tutaj jest Bogiem pomnożony Władysław Jagiełło
Byle do przodu nie da się tego obejść
Czyżby zapraszam na after party do mnie
Wtedy zobaczysz jak niewiele potrzeba do szczęścia
Trochę żyta w płynie i wpłynie na was zwycięzca
Jestem zwycięzcą, tak właśnie się określam
Bo gdzieś tam w wersach jest moja lepsza wersja
Tu mogę wszystko, nic mnie nie ogranicza
Tu jestem wolny, tu jestem królem życia
Mam taki zwyczaj, uderzam w kielicha
Latam wysoko i nie spadnę jak Ikar, chwytasz
To komunikat, robię to zawodowo
I zjadam kawałek nawet na feacie z samym sobą [Tekst - Rap Genius Polska]