[Zwrotka 1: Skor]
Czasem pluję krwią i chyba znam już wyrok
Choć nie wiem czy to dziś, czy za parę lat
I tak patrzę w tą rzeczywistość zawiłą
I póki mam siłę, to będę zmieniał świat
Walka trwa, od prologu po epilog
Podziękuj Bogu, oddychaj chwilą, te wersy żyją
Karma twa, u jej progu Syjon
Ziemia, która obiecali nam za bilon
Patrz, władcy mas, robią nam test idei
Chcą byśmy, żyli bez nadziei w tej beznadziei
Krzyczę "Panta Rhei" prosto w twarz
Aby zrozumieli ile wiary jest w nas
Mówię walcz, mówię uwierz, mówię biegnij na szczyt
Mówię tańcz taniec życia jakby nikt nie patrzył
Aby bariery zmiażdżyć, wznieś ku niebu dłonie
Póki masz siłę, jeszcze nic nie jest stracone
[Zwrotka 2: Buka]
Znowu upadam i wstaję, co mi daje moc by dalej dojść
I spalę białą flagę zanim powiem sobie dość
Zanim stracę odwagę żeby zrobić z tym coś
Jestem gotowy na walkę, gotowy na każdy cios
I zadrży głos ci gdy, możliwości by
Wygrać pościg i spełnić swoje sny
Tak po prostu staną przed tobą
Gdy otworzysz drzwi zaczynając na nowo
Ja daje słowo nie poddam się nigdy
Nie oddam dni gdy wchodzę na pole bitwy
Gonitwy bez końca na świata krańce
Patrz jak strach tłamszę, walcz jak ja walczę
Na zawsze i niech wali się świat mi
Niech pali się, czas mi nie rozwali zajawki
Tego co siedzi w nas i czego nie widzą tamci
Nieme lalki póki mam siłę, piszę te kawałki
[Zwrotka 3: Mati]
Ja rzucam los na szale, a nie słowa na wiatr
I wiem doskonale ile mogę z siebie dać
Ile wart każdy wers, każdy kadr, każdy herc
Gdzie jest sens dokąd biec, gdzie jest ukojenie serc
Powiedz mi, powiedz czym jest nadzieja
Co zostawisz po sobie kiedy przyjdzie ci umierać
Gdzie jest odpowiedź, który klucz drzwi otwiera
Póki mam siłę w sobie pęka każda bariera
Nie lękaj się nawet gdy ścieżka kręta
Nie lękaj się nawet gdy zapadnie zmrok
Nie lękaj się wiara twa to potęga
Nie lękaj się póki masz w sobie moc
Póki jest w nas to coś coś więcej niż puls
Coś co pozwala czuć coś więcej niż ból
Do utraty tchu do utraty szansy
Bo póki mamy siłę nie przestaniemy walczyć