[Zwrotka 1]
A kiedy wchodzę na bity to
Nie wiesz co masz powiedzieć, bo
Wchodzę jak pojebany w grę
I nie wiesz co masz tu zrobić ziom
One to wiedzą dobrze
One pierdolą fakty
One się cieszą podle
Gdy Ty się o to martwisz
Pragniesz mnie
Mogę zrobić to na przerwie
Ale nie wchodzę w niunie
Bo chuj to nie me serce
Znamy się, pożądamy
Kurwa nie koniecznie
Nie wiem co Ty czujesz
Ja nic nie czuje pewnie
Patrzysz mi w oczy
Ja rozpinam Twój stanik
Ty chcesz się pierdolić
Ja nie chce się migdalić
Byle rury nie chce mi się nawet pieprzyć
Możesz mnie nazwać nawet waginalny sceptyk
A jeśli modlisz się, żeby wygrać to (ło)
To Ci mówię ziom serio, że nie wygrasz bo (ło)
Nie masz wcale flow, nie masz wcale nic
Dojebałem co? dojebałem Ci
[Zwrotka 2]
Pierwsza zwrotka jest o miłości bolesnej
Realizm pierdole tak samo jak wcześniej
Czuje sercem i daje to przez czyny
Kończy i zaczyna się coś z nie naszej winy
Czuję jej dotyk na szyi, czy oddech na plecach
Rękę na brzuchu i to w chuj mnie podnieca
Nie ważne czy wróci, nie musi na prawdę
To była miłość, choćby dla mnie przynajmniej
Jej oczy mówiły, jej uszy słyszały
Jej usta szeptały, aż dreszcze mnie brały
Dziś idę do klubu, ale problem mam w tym
że wspomnienia nastawiają mnie do panien anty
Dla mnie miłość to nie kwiaty, ani obrączka na ręce
Jednej tu dałem kwiaty, ale nie ja tylko serce
Ona dała mi zegarek, do dziś noszę go na ręce
Liczył czas w którym nie zmieniliśmy nic więcej
A kiedy wrócę tu, zobaczysz mnie na nowo
Albo rzucę w chuj, albo zamienię w słowo
Albo Ty wrócisz tu, zobaczę Cię na nowo
Albo rzucisz w chuj, albo pokochasz słowo [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]