[Wężu PMM]
Zmierzamy tam gdzie załamują się granice
Między szczęściem, a smutkiem
Między śmiercią, a życiem
Widzę światło, wyzwania ponadto
Rozwiązania nie przyczyny sprawiają, że w nas nie zgasło
Niosę odpowiedzialność na najlepszych bębnach
Nie dla mnie pierdolenie farmazonów na koncertach
Życie temu poświęcam, muzyka płynie z serca
Się opamiętaj, bo Cię zaciągnę do piekła
Znaki na niebie i ziemi sprzyjają ludziom
Nie łatwo być człowiekiem, przyziemne sprawy nas gubią
Ci co za dużo mówią sprawie nie służą poczekaj
Nie bądź jak jebany w dupę chory pies co tylko szczeka
Tandeta nie jest dla nas? Zapomnij!
Nie damy syfu, bo przy życiu trzymają te zwrotki
Znam
Setki historii, świat potrafi nagmatwać
Lepsze jutro
Tylko lepsze jutro!
Prowadzi do światła
[Ref: PMM] x2
Na drodze do szczęścia ludzki los się waży
Ślady przeszłości układają się w obrazy
Nie przestajemy marzyć, wiary nie można stracić
Idziemy w stronę światła, Bóg nas prowadzi
[Głowa PMM]
Już wiesz, że wbijam w blichtr, trzymam w szykach mistrz
Idę, a życie dokłada znów kilka sznyt
Pot, łzy, miks litr na litr
Brak szans żebym zgnił i skończył jak nikt
Uczę się uczuć na nowo, idę jest stromo
Znowu na równi pochyłej walczę sam ze sobą
Wstań, jest po co - mówi głos z boku
Byłeś wtedy z Głową, pokłon Bóg z Tobą
Wyrwany z matni, syn anarchii wraca
Da krok w stronę światła, zamiast się zatracać
Brakowało farta nigdy wiary w brata
Dam krok w stronę światła, nic nie muszę udawać
Odbieram co mi zabrano idę z odwagą
Ci co gardzą, spłoną okryci złą sławą
Ściska ich za gardło, chamsko jest im słabo
Bagno wróżyli i chcieli mi zabrać radość
Im zgasło światło znają tylko zawiść
W konfrontacji z nami, słowa mogą ich zabić
Dławi ich paraliż, fakty mam przed oczami
Ciężko jest wybaczyć tym co wzniecają nienawiść
[Ref: PMM] x2
Na drodze do szczęścia ludzki los się waży
Ślady przeszłości układają się w obrazy
Nie przestajemy marzyć, wiary nie można stracić
Idziemy w stronę światła, Bóg nas prowadzi