INTRO
Chcę się najeść miłości, boję się, że jej nie ma
To nie sen o przyszłości, muszę to wiedzieć teraz
Podejdź bliżej pod głośnik, zanim powiem Ci siema
I przeczytaj jak z książki, o tym, że jesteś jedna
1 VERSE
Słyszę krzyk, jesteś moim atramentem
Bo na papier wylewam swoje oziębłe serce
Graj melodię wskazówko, zbyt wiele znaczysz
Przez takie jak Ty nic nie zyska się, a traci
Jak na tarczy czasu, biegniemy przed siebie
To nie znaczy, że nigdy nie wpieprzymy się w ciernie
Ta gra jest fairplay - też tak myślałem
Dopóki nikt nie wyłamał płóz naszych sanek
Zostań już na zawsze, bo będę cierpiał
Nigdy nikt mi nie dał tyle, co Ty mi ciepła
Bądź moją krwią, łzami, nawet żyłami
Dobrymi wspomnieniami, nerwami ze stali
Ale powiedz mi, że to początek, a koniec jest odległy od nas jak K2
I że wyjdziemy na prostą pod słońce i powiesz, że tak mocno mnie nie kochałaś
Nigdy nie odchodź mała, bo nie zniosę tego bólu
Sama znasz go doskonale, gdy motyle giną w brzuchu
2 VERSE
Jesteś błękitem mojego nieba, pełnią
Bo nie potrafię zasnąć - to jedno wiem na pewno
Zabrała nas wieczność, a odda nas światłość
Nie od dzisiaj sypiam kotku z zapaloną lampką
W łóżku brak mi Ciebie, za mało dał mi los
Gdy byliśmy pogrążeni, więcej wkładał nam do rąk
Chcę, byś była słodkowodna, nigdy więcej gorzkich łez
To nasza kamasutra, błędy to nasz seks
Bardzo chciałbym wiedzieć więcej, dałbym sobie uciąć rękę
Że Cię nie zostawię nigdy, robi mi się przykro znów
Gdy los kazał grać w ruletkę, Ty nie dostrzegałaś pęknięć
Byłaś wodospadem, który z niebios tu mi zesłał Bóg
Dlatego nigdy nie pozwalaj odejść i tak nie zamierzam, nie musisz się bać
Te słowa są jak taksometr, a nawet cenniejsze niż hajs, hajs
Byleby się żyło już tylko przy Tobie, nie obchodzi mnie ten plastikowy raj
Daj mi tylko jeden moment, aby Ci powiedzieć, że życie za Ciebie życie bym dał, dał
Nie mogę dalej uwierzyć, że jesteśmy razem, a nie mogę Cię dotknąć
I trafiam na oiom, mi pomóc nawet najsilniejsze leki nie mogą
To złoty strzał, gdy jestem z Tobą i trzęsę się jak pod okiem epilepsji
Resztę życia razem spędźmy, nie ma rzeczy cenniejszych