Dom mój ostatnio Ledwo stał na nogach Stół nawet przechylał się Kiedy jadłem obiad Podłoga grzbiet prężyła Klepki aż trzeszczały Jakoś tak nie mogłem Złapać równowagi
Przechylił się mrocznie Mój dom na chwilę I mieszkałem kątem Na równi pochyłej Dobrze że wróciłaś Kwiaty w wazonie Znów oswojone Cicho piją wodę